Zamach antydemokratyczny. Ryszard Kalisz i postkomunistyczna hydra » CZYTAJ TERAZ »

Wystawa na szczycie NATO. Bruksela ją ocenzurowała

Zaprezentowana na szczycie NATO wystawa smoleńska, którą pierwotnie przygotowała "Gazeta Polska" i Fundacja Niezależne Media wywołała pięć lat temu histeryczną reakcję ówczesnego szefa Parlame

Andrzej Hrechorowicz / arch. niezalezna.pl
Andrzej Hrechorowicz / arch. niezalezna.pl
Zaprezentowana na szczycie NATO wystawa smoleńska, którą pierwotnie przygotowała "Gazeta Polska" i Fundacja Niezależne Media wywołała pięć lat temu histeryczną reakcję ówczesnego szefa Parlamentu Europejskiego Jerzego Buzka oraz europosłów z jego frakcji.

Jeszcze na pięć dni przed otwarciem nic nie zapowiadało, że wystawa wzbudzi jakiekolwiek kontrowersje. Wystawa pt. „Prawda i Pamięć” została zaprezentowana w Brukesli w dniach 11 – 15 kwietnia 2011 r. Na wystawę złożyło się kilkadziesiąt zdjęć, które obrazują ogrom tragedii z 10 kwietnia, w tym fotografie wraku wykonane tuż po katastrofie i kilka miesięcy później zaprezentowane w jednym z odcinków „Misji specjalnej” autorstwa Anity Gargas i Anny Sarzyńskiej.  Autorami zdjęć byli: Krzysztof Lach, Bruno Maria Neumann, Maciej Osiecki, Andrzej Hrechorowicz Mariusz Troliński, Maciej Chojnowski. Wystawę zorganizowała Fundacja Niezależne Media przy współpracy europosłów frakcji Europejskich Konserwatystów i Reformatorów: Ryszarda Legutki, Ryszarda Czarneckiego, Tomasza Poręby i innych.

Zanim doszło do prezentacji wystawy Jerzy Buzek po zasięgnięciu opinii kolegium kwestorów Parlamentu Europejskiego zadecydował o zaklejeniu podpisów pod zdjęciami. Tuż przed otwarciem wystawy funkcjonariusze ochrony zabrali tablicę, która zawierała tekst wstępny dla odwiedzających i stanowiła integralną – merytoryczną i artystyczną – część prezentacji. Tablicę wyniesiono z sali, nie informując organizatorów, gdzie została przeniesiona.

Przemawiając podczas uroczystego otwarcia wystawy, które zgromadziło ok. 250 osób – w tym wielu parlamentarzystów i dziennikarzy – Jerzy Buzek stwierdził, że w PE uczczono ofiary katastrofy. – Podpisy pod zdjęciami są zbędne, bo te mówią same za siebie – podkreślił. Podczas otwierania wystawy Anita Gargas trzymała w ręku kartkę z napisem „cenzura” w języku polskim i angielskim.

Katarzyna Gójska-Hejke zwróciła uwagę, że nie tylko zaklejono opisy zdjęć, ale usunięto również jedną z tablic.

– Tytuł wystawy to „Pamięć i prawda”. Te podpisy dokładnie wyrażały sens wystawy. Nie mogą ich państwo przeczytać, ale gdyby było to możliwe, dowiedzieliby się państwo, że są tylko informacjami. Nie mogą się państwo dowiedzieć nawet tego, kiedy doszło do katastrofy, bo ta tablica w całości została zdjęta, choć napisy zostały zaklejone. Te czerwone taśmy wzmacniają wymowę tytułu wystawy, bo słowo „prawda” nabiera tu mocniejszego znaczenia. Przewodniczący Jerzy Buzek powiedział, że prezentowane zdjęcia nie wymagają komentarza. Pozwolę sobie nie zgodzić się z tym stwierdzeniem. To nie są impresje artystyczne, to są dokumenty, to są fakty i one właśnie wymagają informacji – mówiła Katarzyna Gójska-Hejke.


Jeden z usuniętych podpisów brzmiał:

„Rosjanie niszczyli wrak samolotu, który rozbił się 10 kwietnia 2010 r. w Smoleńsku. Na zdjęciach widać funkcjonariusza, który łomem wybija szyby i pokazuje gest radości do swoich kolegów. Takie działania są dramatycznie sprzeczne z zasadami badania wypadków lotniczych przyjętymi w UE”


Anita Gargas podkreśliła, że, przewodniczący Buzek uznał jako zniewagę dla siebie, że zwraca się uwagę na cenzurę w PE.

– Mogę zapytać, czy znieważeniem nie było to, że w ogóle taka cenzura w europarlamencie zaistniała. Znieważeniem dla pamięci ofiar i dla tych, którzy domagają się prawdy o okolicznościach katastrofy smoleńskiej.

 



Źródło: niezalezna.pl

#szczyt NATO #NATO #Prawda i Pamięć #wystawa #Smoleńsk

mn