W piątek w Gdańsku sędzia Ryszard Milewski został przesłuchany przez rzecznika dyscyplinarnego. Przesłuchanie odbyło się w związku z prowokacją dziennikarską, której efekty ujawniliśmy we wrześniu ub.r. w „Codziennej”.
– Mam trzy możliwości. Pierwsza to wszczęcie postępowania dowodowego, druga to wszczęcie dochodzenia w sprawie, a trzecia to decyzja o odmowie wszczęcia postępowania – skomentował wczoraj spotkanie z Milewskim rzecznik dyscyplinarny sędziów sądów powszechnych Marek Hibner. Nie chciał jednak ujawnić żadnych szczegółów rozmowy. Jak dodał, decyzja zostanie podjęta w ciągu dwóch tygodni.
Sam
sędzia Milewski udając się na spotkanie z Markiem Hibnerem, uciekł przed dziennikarzami.
W rozmowie telefonicznej Milewski, ówczesny prezes gdańskiego Sądu Okręgowego, przekonany, że rozmawia z urzędnikiem Kancelarii Premiera, ujawnił skład sędziowski orzekający ws. Amber Gold, ustalał datę posiedzenia i wyrażał swoje krytyczne zdanie nt. ministra sprawiedliwości Jarosława Gowina. Prowokację dziennikarską przeprowadził dziennikarz Paweł Miter.
Po ujawnieniu przez „Codzienną” kompromitującego nagrania Milewski stracił stanowisko prezesa sądu w wyniku jednogłośnej decyzji Krajowej Rady Sądownictwa. Ale
mimo burzy, która wybuchła po naszej publikacji, Milewski nadal pełni stanowisko sędziego.
Więcej czytaj w dzisiejszej „Gazecie Polskiej Codziennie”
Źródło: Gazeta Polska Codziennie
Samuel Pereira