Wielka gra wokół protestów rolników. "Gazeta Polska": W co gra Soros na Ukrainie
Broniący polskiego rynku rolnicy zorganizowali ogromne protesty, na których niestety nie zabrakło incydentów. Pod działających oddolnie rolników próbowały podczepić się m.in. środowiska znane z rozpowszechniania przekazów działających na korzyść Kremla. Pojawiła się wymierzona w rolników dezinformacja oraz antypolskie wypowiedzi na Ukrainie w wykonaniu wiceministra z ukraińskiej fundacji, za którą stoi środowisko George’a Sorosa, przez lata budujące tam potężne wpływy i nadające kierunki polityczne - pisze "Gazeta Polska".
Polski rynek rolny stoi w obliczu poważnych wyzwań. Rolnicy, broniąc swoich interesów, zorganizowali gwałtowne protesty, które niestety stały się areną niepożądanych incydentów. Zjawiska te zostały szczegółowo opisane w artykule Huberta Kowalskiego w "Gazecie Polskiej".
Tekst Kowalskiego to nie tylko relacja z protestów, ale i złożony obraz politycznych oraz ekonomicznych uwarunkowań wpływających na sytuację polskich rolników. Z jednej strony autor wskazuje na próby dezinformacji i wpływu środowisk zewnętrznych na krajowe sprawy, z drugiej - na konsekwencje polityki unijnej, która może doprowadzić do upadku wielu polskich gospodarstw. Rolnicy alarmują o konkurencji z Ukrainy, które, zdaniem protestujących, wpływają na rynek bez odpowiednich kontroli.
Konflikt wydaje się eskalować wraz z decyzją Donalda Tuska dotyczącą przejść granicznych z Ukrainą, co rolnicy odebrali jako kolejny cios w ich działalność. Związkowcy z NSZZ Solidarność Rolników Indywidualnych oraz Piotr Duda z NSZZ „Solidarność” otwarcie sprzeciwiają się takiemu postępowaniu, deklarując wsparcie dla protestujących. Rolnicy podkreślają, że ich działania nie są wymierzone przeciwko Ukrainie, lecz są odpowiedzią na bezczynność i brak dialogu ze strony rządu.
Niestety, protesty stały się również polem do rozgrywek propagandowych. Na ich tle pojawiły się prowokacyjne treści, jak fałszywe zdjęcia i informacje, które miały zdyskredytować rolników. Zdarzenia te wywołały zdecydowaną reakcję prokuratury oraz liczne kontrowersje w mediach.
Kontekst międzynarodowy również nie pozostaje bez wpływu na kształtowanie się sytuacji. W artykule znajdziemy odniesienia do postaci Tarasa Kaczki, wiceministra gospodarki i handlu Ukrainy, znanego z ostrych słów pod adresem Polski. Jego działalność, powiązana z Fundacją Odrodzenie wspieraną przez Open Society Foundations George’a Sorosa, rysuje obraz skomplikowanych relacji polsko-ukraińskich.
Kowalski nie ogranicza się do opisu konfliktu, ale wskazuje również na szersze konsekwencje rolniczych protestów – zarówno dla polskiego eksportu, jak i dla ogólnych stosunków między sąsiadującymi narodami. W tle pojawia się również Dragon Capital, firma związana z Sorosem, która przejęła portal „Ukraińska Prawda”.
Zapraszamy do lektury pełnego artykułu w najnowszym wydaniu „Gazety Polskiej”
O tym przeczytasz tylko w tygodniku #GazetaPolska ⤵️
— Gazeta Polska - w każdą środę (@GPtygodnik) February 28, 2024
Więcej na https://t.co/ZvUGL4Jq7k#Media #czytamprase #Polska #prasa #kraj #news pic.twitter.com/itn0XqH9jN
Źródło: niezalezna.pl, Gazeta Polska
