Zamach antydemokratyczny. Ryszard Kalisz i postkomunistyczna hydra » CZYTAJ TERAZ »

Warszawski ratusz odpowiada "Solidarności": Ten znak to nie jest czyjeś wyłączne logo

Znak "Solidarności" to nie jest czyjeś wyłączne logo, tylko symbol walki o wolny kraj - uważa rzeczniczka warszawskiego ratusza Monika Beuth-Lutyk. Według szefa NSZZ "Solidarność" Piotra Dudy, wykorzystanie tego znaku w odsłoniętym wczoraj pomniku Solidarności było bezprawne.

Zdjęcie ilustracyjne
Zdjęcie ilustracyjne
Aleksiej Witwicki/Gazeta Polska

W 32. rocznicę wyborów w 1989 r., u zbiegu ul. Świętokrzyskiej z ul. Kopernika odsłonięto pomnik Solidarności. W uroczystości wzięli udział m.in. m.in. prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski, liderka białoruskiej opozycji Swiatłana Cichanouska, wicemarszałek Sejmu Małgorzata Kidawa-Błońska oraz wicemarszałek Senatu Bogdan Borusewicz. Monument przedstawia znak "Solidarności" przedzielający mur berliński. Inicjatorem i pomysłodawcą budowy pomnika jest fundacja im. Ronalda Reagana, a współautorem projektu jest Jerzy Janiszewski, twórca logotypu "Solidarności".

Po uroczystościach portal Tysol.pl opublikował pismo szefa NSZZ "Solidarność", który podkreślił, że w odsłoniętym pomniku bezprawnie wykorzystano logo NSZZ "Solidarność", "do którego twórcy nie uzyskali prawa od właściciela". Duda zaznaczył, że NSZZ "Solidarność" swoich praw będzie dochodzić "z wykorzystaniem wszelkich prawnych możliwości" oraz że będzie żądać, aby z pomnika usunąć znak i nazwę "Solidarność". Fundacji im. Ronalda Reagana i Jerzemu Janiszewskiego zarzucił dopuszczenie się kradzieży. Związek w tej sprawie zawiadomił prokuraturę.

Do tych kontrowersji w sobotę odniosła się rzeczniczka warszawskiego ratusza.

- To smutne, że zamiast być dumnym, że znak "Solidarność", w otoczeniu fragmentów muru berlińskiego, stanął w sercu Warszawy, jako symbol wolności, próbuje się go zawłaszczać. To nie jest czyjeś wyłączne logo, tylko symbol walki o wolny kraj, który należy do nas wszystkich i którym chcemy się dzielić z tymi, którzy dzisiaj solidarności bardzo potrzebują

- napisała na Twitterze.

Beuth-Lutyk podkreśliła, że niezbywalne prawa autorskie należą autora, czyli Jerzego Janiszewskiego, który współprojektował pomnik.

- Jest to tym bardziej przykre, że dotyka uczestników wczorajszej uroczystości odsłonięcia pomnika, opozycjonistów, którzy ryzykowali 30 lat temu życiem, zdrowiem i wolnością, swoją i swoich biskich, walcząc z opresyjnym systemem. Dotyka opozycjonistów z Białorusi, którzy dzisiaj ryzykują życiem, zdrowiem i wolnością walcząc z dyktaturą

- dodała.

"Obecni działacze NSZZ Solidarność ryzykują najwyżej stratą czasu, składając nieuprawnione zawiadomienia do prokuratury" - oceniła rzeczniczka ratusza.

 



Źródło: PAP, niezalezna.pl

#Warszawa #Solidarność

mk