Festiwal głupoty

Od wielu lat w Polsce promuje się testowy system sprawdzania wiedzy uczniów. Uzasadniano go przede wszystkim obiektywnością testów, które eliminują uznaniowość nauczycieli w wystawianiu ocen. Materiał zaprezentowany przez RMF FM, dotyczący zakulisowego sterowania poziomem matur przez Centralną Komisję Egzaminacyjną, ostatecznie grzebie ten argument. Okazuje się, że to właśnie system testowy daje gigantyczne pole do nadużyć. Różnica polega na tym, że to nie pojedynczy uczeń staje się ofiarą (bądź beneficjentem) nieobiektywnego nastawienia nauczyciela, ale cała społeczność szkolna zostaje nieświadomie wplątana w wielką politykę. Kierunek tych działań jest oczywisty – władza zaniża poziom egzaminów, by móc później wykazać się skutecznością w edukacji. Mówiąc wprost: dla doraźnych celów politycznych „produkuje się" matołów. System testowy jako zasadnicza metoda sprawdzania wiedzy zawsze był patologią. Stanowił dowód braku autorytetu nauczyciela i szkoły, uczył odpowiedzi według klucza, a nie po prostu myślenia, zabijał kreatywność – szczególnie w humanistyce. Czy po ostatniej kompromitacji ten festiwal głupoty nareszcie się zakończy?

 

Źródło: Gazeta Polska Codziennie