W ostatnich miesiącach 2010 r. Polacy zrobili o połowę mniej zakupów na raty niż w I kwartale roku.
Według sieci handlowych, takie wyniki to efekt coraz trudniejszego dostępu do kredytów konsumenckich. Ze względu na skrupulatne sprawdzanie zdolności kredytowej wydłużyły się procedury bankowe, a i sami klienci ograniczyli zaciąganie pożyczek - pisze "Rzeczpospolita".
Negatywnego wpływu nowych regulacji bankowych nie odczuły tylko nieliczne branże. Na razie powodów do narzekań nie mają m.in. koncerny samochodowe.
Zdaniem bankowców nowe zasady ograniczyły zakupy spontaniczne, a wymagające kredytu. Nawet gdy klient ma przy sobie zaświadczenie o zarobkach, a wybrał się do sklepu w sobotę lub niedzielę, musi poczekać aż bank zadzwoni do jego zakładu pracy i sprawdzi dokument, co możliwe jest tylko w dni robocze.
Źródło: