Nowy wymiar konserwatyzmu
Francuska minister zdrowia Agnès Buzyn ogłosiła ważną deklarację. Jej zdaniem palenie tytoniu to już „czasy przeszłe”, a walka z tym zgubnym nałogiem przestała być kwestią troski o zdrowie, a stała się problemem moralnym.
Autor nie dodał jeszcze swojego opisu.
Francuska minister zdrowia Agnès Buzyn ogłosiła ważną deklarację. Jej zdaniem palenie tytoniu to już „czasy przeszłe”, a walka z tym zgubnym nałogiem przestała być kwestią troski o zdrowie, a stała się problemem moralnym.
Rezygnacja przez polskie MON pod kierownictwem ministra Antoniego Macierewicza z zakupu francuskich helikopterów do dziś odbija się czkawką we wzajemnych relacjach. Nawet przy okazji relacjonowania szczytu NATO w Brukseli francuskie media przywoływały temat nieszczęsnych caracali i nielojalnych Polaków, którzy wybierają Amerykę Donalda Trumpa.
Prezydent Emmanuel Macron chce dobrodziejstwem multi-kulti obdzielić inne narody. Doświadczenie Francji jednak nie zachęca. Państwo oddaje przybyszom kolejne pola. Na przykład we francuskiej szkole, która pełniła funkcję integracyjną, dziś wychowanie republikańskie zaczyna ustępować islamizacji. Ciekawych danych dostarcza tu sondaż IFOP dla Krajowego Komitetu Działań Laickich (CNAL). 59 proc. nauczycieli uważa, że świeckość szkoły jest zagrożona.
Niewiele brakowało, a planowany na miniony piątek szczyt francusko-włoski w Paryżu zostałby odwołany. Nowa ekipa rządząca w Rzymie, która obiecuje zatrzymać masową imigrację do swojego kraju, staje się coraz mniej wygodnym partnerem dla Brukseli, Paryża i Berlina.
Zwycięstwo antyimigranckiej SDS na Słowenii, słowa szefa MSW w nowym rządzie Włoch o „pakowaniu walizek” przez nowych przybyszy, zmiany polityki imigracyjnej Austrii czy zaostrzenie kar za przemyt imigrantów na Węgrzech mogłyby wskazywać na otrzeźwienie Europy w tej kwestii. Do tego jednak daleko, a idea „wzbogacenia” Europy wielokulturowością ma nadal wielu zwolenników, zwłaszcza wśród polityków zachodniej lewicy.
Modne ostatnio start‑upy szukają nowych technologii, pomysłów, modeli biznesowych. Tymczasem we Francji – „Qualité, Fierté, Halalité” (jakość, duma, halal).
Wersja ideowego softbolszewizmu i lewacka propaganda zgodnie ze strategią Antonia Gramsciego opanowały kulturę. Dobrze to widać na przykładzie festiwalu w Cannes.
George Soros podobno marzy o zglobalizowanym świecie, ale jego ulubionym placem zabaw jest Europa. Stary Kontynent powoli jednak otwiera oczy na dość dwuznaczną grę miliardera, który pod hasłem otwartego społeczeństwa promuje antywartości prowadzące do jego zguby.
Francja staje się przykładem kraju, w którym próby przebudowy społeczeństwa, wprowadzenia wielokulturowości, a nawet zwykłych reform doprowadzają do wzrostu agresji i przemocy społecznej. Im więcej lewicowego narkotyku wsącza się w głowy ludzi, im bardziej osłabia się tradycyjne więzi, tym bardziej radykalne i groźne skutki to przynosi.
Prezydent Francji Emmanuel Macron ogłosił chęć obniżenia wieku rozpoczęcia obowiązkowej edukacji do trzech lat. Posyłanie trzylatków do szkół i okradanie ich z dzieciństwa mogą szokować. Jest to jednak dość konsekwentny ciąg działań, mający na celu przejęcie przez państwo kontroli nad wychowaniem dzieci.
Lewicowa rada miejska Paryża uchwaliła zmianę formularzy aktów urodzenia. Określenia „ojciec” i „matka” zastąpiono „rodzic 1”, „rodzic 2”. Powodem tych „postępowych” zmian jest rzecz jasna troska o komfort par homoseksualnych, które są we Francji coraz bliższe uzyskania prawa do in vitro dla par lesbijskich i do wynajmowania tzw. surogatek przez pary męskie.
W Lille odbył się 16. Zjazd Frontu Narodowego, partii założonej w 1972 r. przez Jeana-Marie Le Pena. Od kilku lat na jej czele stoi córka założyciela – Marine, która stara się poszerzyć bazę wyborczą partii i uzyskać pewne zdolności koalicyjne.
1 marca obchodzimy Narodowy Dzień Pamięci „Żołnierzy Wyklętych”. 8 marca – rocznicę studenckich protestów i całego ciągu postępujących po sobie wydarzeń związanych z wewnętrznymi rozgrywkami w PZPR-ze, łącznie z próbą wciągnięcia Polaków w nagonkę antysemicką. Te dwie daty są także symbolicznym początkiem dwu nurtów opozycji w PRL-u, a echa tego podziału są aktualne do dziś. Obie strony przyjmują marcowe daty za fundament walki z systemem.
We Francji żyje największa diaspora żydowska w Europie (około pół miliona osób). Zmiany struktury francuskiego społeczeństwa okazały się dla niej dużym wyzwaniem. Mnożą się akty antysemityzmu w życiu codziennym.
Od 1993 do 2017 r. ponad tysiąc dzieci urodzonych we Francji otrzymało od swoich rodziców imię Jihad (dżihad). Chodzi o 700 chłopców oraz 340 dziewczynek (forma – Jihade).
W ostatnią niedzielę w bretońskim mieście Ploërmel odbyła się manifestacja w obronie krzyża na pomniku Jana Pawła II. Decyzja francuskiej Rady Stanu dała merostwu sześć miesięcy na usunięcie krzyża z ustawionego w 2006 r. monumentu, uznając, że jego obecność łamie zasady świeckości państwa.
Francuskie media doniosły, że 8 września w wieku 86 lat zmarł po długiej chorobie biznesmen i mecenas Pierre Bergé. W Polsce jego śmierć przeszła prawie bez echa, a w informacjach pojawiało się co najwyżej wspomnienie, że był długoletnim partnerem biznesowym i życiowym znanego dyktatora mody Yves’a Saint Laurenta. Ich związek trwał przez 50 lat do śmierci Saint Laurenta w 2008 r.
Zwiększenie się liczby imigrantów, przebudzenie islamskie, problemy ekonomiczne i społeczne, kryzys wywołany eksperymentami w szkole i kilka innych czynników wywołały we Francji problemy z integracją.
Emmanuel Macron twierdzi, że „Polska się izoluje” i robi wszystko, by nam to wyperswadować i skłonić do przystąpienia do programu relokacji „uchodźców”. Słabą stroną jego wywodów jest brak argumentów rzeczowych. To jednak nie dziwi, bo cóż takiego mógłby powiedzieć na zachętę?
Spadająca popularność prezydenta Francji spowodowała, że Emmanuel Macron dokonał pewnych roszad w ekipie odpowiadającej za komunikację społeczną. Nowym rzecznikiem Pałacu Elizejskiego został Bruno Roger-Petit, niemal fanatyczny wróg Kościoła katolickiego, zwolennik „postępu” i wielokulturowości. Prezydenckie zaplecze mówi nawet więcej o „wartościach” preferowanych przez Macrona niż składane przez niego deklaracje.