Wyszukiwanie

Wpisz co najmniej 3 znaki i wciśnij lupę
,Bogdan Dobosz,
17.05.2018 18:53

Tylko króla Stefana szkoda

George Soros podobno marzy o zglobalizowanym świecie, ale jego ulubionym placem zabaw jest Europa. Stary Kontynent powoli jednak otwiera oczy na dość dwuznaczną grę miliardera, który pod hasłem otwartego społeczeństwa promuje antywartości prowadzące do jego zguby.

Ostatnio udało się wyprosić George’a Sorosa i jego fundację Open Society z Węgier. Urodzony w Budapeszcie amerykański miliarder przeniósł centralę fundacji do Berlina i oznajmił, że kończy działalność na Węgrzech z powodu „coraz bardziej represyjnego klimatu prawno-politycznego”.

Francuzi też przejrzeli na oczy?

Destrukcyjny charakter działań Sorosa dostrzegają także inni. We Francji tygodnik „Valeurs actuelles” poświęcił mu cały numer zatytułowany „Miliarder, który spiskuje przeciwko Francji”. Autorzy poświęcili dużo uwagi międzynarodowym działaniom Sorosa, w ramach śledztwa dziennikarskiego dotarli do wielu byłych pracowników jego fundacji, odtworzyli jego działania na rzecz zalania Europy falą imigrantów (arabska wiosna), mieszanie się do polityki krajów postsowieckich (Ukraina, Macedonia, Gruzja, Kirgistan) czy Afryki. Podstawowy zarzut wobec działań Sorosa to jednak wspieranie wszelkiego typu ruchów niszczących korzenie naszej cywilizacji i tożsamość Europy.

Analiza francuskiego tygodnika spotkała się ze sporym rezonansem, zwłaszcza lewicy. Pismo zostało mocno zaatakowane za „teorię spiskową”, która stawia George’a Sorosa za „wszelkimi niepokojami społecznymi, które wstrząsają planetą”. Były też zarzuty o antysemityzm, nawet porównanie do niemieckiego filmu propagandowego „Żyd Süss”. Historyk Thomas Snégaroff dodał nawet, że stary antysemityzm jest ciągle żywy. Publicysta Raphaël Glucksmann (syn André) porównał publikację „Valeurs actuelles” do „Protokołów mędrców Syjonu” w wersji 2018.

W wypadku redaktorów tygodnika zarzut o antysemityzm broni się raczej słabo. „Valeurs actuelles” bywa bowiem oskarżane o filosemityzm w wersji prawicowej. Trudno też uznać krytykę tak kontrowersyjnej osoby jak Soros za atak ze względu na jego pochodzenie. Tutaj ciekawostka: postać miliardera jest też ostro krytykowana w samym Izraelu. Beniamin Netanjahu, który też miał okazję narazić się Sorosowi, oskarżył go o manipulowanie demonstracjami przeciwko wydalaniu z Izraela nielegalnych afrykańskich imigrantów. Premiera tego państwa za antysemitę uznać się już nie da.

Zdeklarowany destruktor tradycyjnych wartości

Kontrowersyjny „filantrop” zasługuje na krytykę nie ze względu na pochodzenie, ale niszczenie fundamentów wielu społeczeństw, promocję internacjonalistycznego globalizmu i narzucanie masowej integracji jako pomysłu ideowej „metyzacji” narodów. Owej filantropii warto się przyjrzeć bliżej. W 1992 r. Soros zarobił na spekulacjach wokół brytyjskiego funta 1,1 mld dol. Obecnie wyłożył 400 tys. funtów brytyjskich (453 tys. euro) na proeuropejskie organizacje w Wielkiej Brytanii, by przeciwdziałać brexitowi. Kiedy zaczęto go za to krytykować, dołożył… kolejne 100 tys. funtów.

George Soros stoi też za próbami kontroli internetu (dyskryminacja w imię walki z dyskryminacją). W 2016 r., w szczycie kryzysu migracyjnego, wyłożył pół miliarda dolarów na przyjmowanie imigrantów, wspierał różnego typu „rewolucje”, a organizacje pozarządowe finansowane przez George’a Sorosa prowadziły kampanie m.in. na rzecz przyjmowania uchodźców w krajach europejskich. Soros według różnych ocen miał ingerować w kampanię wyborczą przeciwko premierowi Beniaminowi Netanjahu, wspierać Hillary Clinton (a wcześniej Baracka Obamę). Starał się też za wszelką cenę zapobiec wybraniu na prezydenta USA Donalda Trumpa.

Ze spraw mniejszego kalibru warto prześledzić finansowanie np. radykalnych feministek z Femenu, kampanię na rzecz uwolnienia podejrzewanych o terroryzm islamistów z Guantanamo, wspieranie i promocję wielokulturowości, aborcji, ruchów homoseksualnych, łącznie z pomysłami jednopłciowych „małżeństw”, teorii gender czy legalizacji narkotyków. Nawet trzymając się z daleka od teorii spiskowych, trudno nie zauważyć, że działania te układają się w dość logiczny ciąg destrukcji ważnych społecznie wartości. Szkoda tylko, że w Polsce finansowana przez Sorosa instytucja szarga dodatkowo także imię zasłużonego króla Stefana…

Autor jest publicystą „Głosu Katolickiego” („La Voix catholique”) w Paryżu.

Wesprzyj niezależne media

W czasach ataków na wolność słowa i niezależność dziennikarską, Twoje wsparcie jest kluczowe. Pomóż nam zachować niezależność i kontynuować rzetelne informowanie.

* Pola wymagane