Politycy PO prześcigają się w coraz mocniejszych oskarżeniach rządu w sprawie śmierci Igora Stachowiaka w komisariacie we Wrocławiu. Oczywiście nie chodzi im o los konkretnej osoby, tylko o walkę polityczną.
Wykorzystują śmierć człowieka jak dowolny inny wygodny pretekst. To cynizm i brak elementarnej przyzwoitości. Ale też totalna hipokryzja. PO nigdy nie miała odwagi ani woli, by wyjaśnić nieprawidłowości w policji za jej rządów. Warto kilka takich zdarzeń przypomnieć. Wrzesień 2015 r., Legionowo. Podczas policyjnej interwencji udusił się 19-latek. Doszło do zamieszek. Śledztwo umorzono. W tym samym roku podczas przesłuchania w Kutnie policjant postrzelił mężczyznę, a na komendzie policji w Lublinie ciężko pobito 18-latka. W lipcu 2014 r. w Zawierciu umiera 21-letni chłopak, przed śmiercią dzwonił do znajomych, że został pobity przez policjantów. Protesty mieszkańców zlekceważono. Pobić i śmierci na komisariatach policji w czasie rządów PO było więcej. Nigdy, mówiąc obecnym językiem PO, partia ta nie wytłumaczyła się z „tych mordów” ani „z ich tuszowania”. Zatem, panowie i panie z opozycji totalnej, dziś raczej milczcie z pokorą!
Źródło: Gazeta Polska Codziennie
#PO
#totalna opozycja
#Igora Stachowiak
Joanna Lichocka