Prokuratura Regionalna w Warszawie prowadzi śledztwo w sprawie wyłudzeń i przekupstwa, jakich dopuściły się byłe prezes i wiceprezes Banku Spółdzielczego w Lesznowoli. Chodzi o ponad 5 mln zł i próbę wręczenia łapówki prokuratorowi. Miesiąc temu do sądu trafiła sprawa wyłudzeń w Ostrołęce. Oskarżona jest prezes banku i jej syn. – Ryzyko nieprawidłowości w bankach spółdzielczych nie jest większe niż w większych instytucjach bankowych – mówi Jacek Barszczewski z Komisji Nadzoru Finansowego.
To właśnie KNF natrafiła na
nieprawidłowości w banku w Lesznowoli. Byłej wiceprezes zarządu Zofii W. zarzuca się przywłaszczenie powierzonego mienia o znacznej wartości oraz fałszowanie dokumentacji bankowej, a także nakłanianie innych do przedłożenia nierzetelnych oraz podrobionych dokumentów, które miały istotne znaczenie dla uzyskania pożyczki mieszkaniowej. Z kolei Zofii K., byłej prezes, zarzuca się próbę przekupstwa prokuratora.
„Przestępcze działania podejrzana podejmowała w 2016 r. i 2017 r. w Warszawie za pośrednictwem ustalonej osoby trzeciej, obiecując udzielić Prokuratorowi Prokuratury Regionalnej w Warszawie, nadzorującemu śledztwo (...), korzyści majątkowej w kwocie 200 000,00 zł”
– informuje prokuratura.
Trzy tygodnie temu Dodatek Mazowiecki "Gazety Polskiej Codziennie" opisywał sprawę wyłudzeń w Ostrołęce.
Tam chodziło o 800 tys. zł kredytów, łapówki na kwotę 140 tys., fałszowanie dokumentacji i utrudnianie śledztwa. Prokuratura oskarżyła m.in. prezes banku Czesławę S. i jej syna Andrzeja S. Czy dwie takie sprawy w ciągu miesiąca to wskazówka, że banki spółdzielcze są bardziej niż inne narażone na nieprawidłowości?
Więcej w dzisiejszym Dodatku Mazowieckim "Gazety Polskiej Codziennie".
Źródło: Gazeta Polska Codziennie
#KNF #Lesznowola #Banku Spółdzielczego
Chcesz skomentować tekst? Udostępnij treść i skomentuj w mediach społecznościowych.
Jarosław Molga