Tomasz Arabski nie pojawił się dziś w sądzie, w którym rozpoczął się proces po złożeniu subsydiarnego aktu oskarżenia przez bliskich rodzin katastrofy smoleńskiej, domagających się osądzenia osób odpowiedzialnych za organizacje lotu do Smoleńska. Odczytane zostały zarzuty niedopełnienia obowiązków i braku nadzoru na organizacją lotów do Smoleńska. Sporo działa się również "poza salą", bo sporego zamieszania narobiła depesza Polskiej Agencji Prasowej.
Dziś ruszył proces m.in. Tomasza Arabskiego, szefa Kancelarii Prezesa Rady Ministrów, w czasie gdy premierem był Donald Tusk. Obok niego na ławie oskarżonych zasiądzie dwoje urzędników kancelarii premiera – Monika B. i Mirosław K. – oraz dwoje pracowników Ambasady RP w Moskwie – Justyna G. i Grzegorz C.
CZYTAJ WIĘCEJ: Bliscy ofiar katastrofy smoleńskiej oskarżyli Arabskiego. Dziś ruszy proces?
Krótko przed godziną dziesiątą Polska Agencja Prasowa podała, że prokuratura przyłączyła się do procesu. Wielu z komentatorów i dziennikarzy odebrało to jako poparcie prywatnego aktu oskarżenia. Natychmiast na portalach społecznościowych pojawiły się komentarze. To jednak nieprawda.
- Uczestniczymy w tym postępowaniu na prawach strony - powiedział portalowi niezalezna.pl Michał Dziekański z Prokuratury Okręgowej w Warszawie, który dodał, że stanowisko prokuratury zostało wyrażone we wcześniejszych decyzjach. Czyli...
CZYTAJ WIĘCEJ: Prokuratura walczy o bezkarność dla Arabskiego. Złożyła wniosek w sądzie
Informację prostowali również prawnicy obecni na sali rozpraw.
Najważniejsze jednak, że odczytano akt oskarżenia. Tomasz Arabski nie pojawił się w sądzie.
Źródło: niezalezna.pl
mem,gb