Koszulka "RUDA WRONA ORŁA NIE POKONA" TYLKO U NAS! Zamów już TERAZ!

Maria Przełomiec o kulisach programu „Studio Wschód” i ataku rosyjskich mediów

W programie „Studio Wschód”, emitowanym w TVP Info, prowadząca wywiad redaktor Maria Przełomiec rozmawiała z Władimirem Medińskim, rosyjskim ministrem kultury.

TVP Info/print screen
TVP Info/print screen
W programie „Studio Wschód”, emitowanym w TVP Info, prowadząca wywiad redaktor Maria Przełomiec rozmawiała z Władimirem Medińskim, rosyjskim ministrem kultury. Dziennikarka tłumaczyła, że trudno się dziwić niechęci Polaków wobec żołnierzy Armii Czerwonej, którzy mordowali polskich żołnierzy. Minister, który bronił gen. Iwana Czerniachowskiego w pewnym momencie usłyszał: "Zabił mojego dziadka". Przeprosił za to Rosjan producent programu Marek Czunkiewicz, co wykorzystała propaganda Putina. Stracił za to posadę w TVP.

Rosyjski minister kultury Władimir Mediński podczas rozmowy z panią w „Studio Wschód”, był otwarty na pani argumenty?
Nie, znałam dokonania Władimira Medińskiego, zanim został jeszcze ministrem. W dzisiejszym (z 30 stycznia  – przyp. red.) programie „Studio Wschód” wróciłam do tego wywiadu (z Medińskim – przyp. red.), i historyk, który jest specjalistą i autorytetem, jeśli chodzi o II wojnę światową, mówił, że Mediński nie jest historykiem, ale zwykłym propagandystą. Jeśli chodzi o ministra Medińskiego, to wiedziałam, z kim mam do czynienia. Przygotowałam się tak, aby móc odeprzeć każdy jego argument.

Dlaczego producent programu Marek Czunkiewicz przeprosił za to Rosjan?
Nie wiem, czyja to była inicjatywa. Czy on zaproponował to Rosjanom, czy oni jemu? Minister był prywatnie. Ministerstwo Kultury zostało poinformowane o jego wizycie w poniedziałek wieczorem, a wizyta odbywała się w środę. Więc polskie władze uznały, że jest to wizyta prywatna, jednak rosyjskim władzom zależało, aby ją jak najbardziej nagłośnić. Moim zdaniem, zależało im, aby narzucić swoją wersję wydarzeń, swoją narrację. Do pewnego stopnia udało im się to w rozmowie z „Rzeczpospolitą”, natomiast nie udało się w wywiadzie dla „Studia Wschód” i prawdę powiedziawszy, pan minister był dosyć zdenerwowany, opuszczając telewizyjne studio. Najwyraźniej ambasada rosyjska miała pretensję do Marka Czunkiewicza, co to za dziennikarka i dlaczego ten wywiad tak wyglądał.

I Marek Czunkiewicz napisał list…
Napisał list z poczty korporacyjnej TVP do rzeczniczki ambasady rosyjskiej, że miało być inaczej, że przeprasza, że chodziło o zbliżenie polsko-rosyjskie, ale zagrał czynnik ludzki i na przyszłość będzie bardziej kontrolować dziennikarzy. Myślę, że ten list w ogóle się nie miał ukazać, ale ambasada rosyjska, która najprawdopodobniej dostała lekką reprymendę od ministra bardzo rozczarowanego mną, postanowiła ten list nagłośnić, twierdząc, że są to przeprosiny telewizyjnych władz za moje zachowanie. To spowodowało jego zwolnienie, bo żadna telewizyjna korporacja nie może sobie na coś takiego pozwolić. Tym bardziej, że w rosyjskich mediach ukazały się informacje, że telewizyjne władze przeprosiły za mój wywiad.

Czunkiewicz miał do pani pretensje po programie?
Nie, w ogóle na ten temat nie rozmawialiśmy.
 
Nie ma pani problemów z zapraszaniem Rosjan do kolejnych programów?
Teraz myślę, że będę miała problem. O ile pan Mark Sołonin jest niezależnym historykiem i nie należy do wielbicieli Putina, o tyle prawdopodobnie z osobami związanymi z władzą Putina może być trudniej. Rosyjskie media „rozjeżdżają” mnie przecież od kilku dni, choć dzisiaj nieco zmieniły ton.

One się z panią kontaktowały?
Skąd. Tylko Radio Svoboda pytało, jak było naprawdę i czy władze telewizji przeprosiły za mnie, i czy to prawda, że w trakcie programu była robiona sonda, która wykazała, że większość polskich widzów była po stronie ministra Medińskiego, bo taka informacja w rosyjskich mediach jest propagowana.  

Czyli wszystko na odwrót.
Wszystko na odwrót, nie było ani sondy, ani przeprosin. Atakują mnie jednak oficjalne media, jak Rossija24 czy lenta.ru, która była kiedyś portalem niezależnym, ale po usunięciu kierownictwa stała się kolejną tubą propagandową Kremla.

Ze strony TVP ma pani pełne wsparcie?
Tak, moi szefowie mi pogratulowali. Program jest co tydzień, jest nadawany bezpośrednio po Teleexpressie, został wydłużony o 10 minut i trwa 33 minuty. Więc muszę powiedzieć, że wsparcie z ich strony mam.

Kiedy można oglądać pani program?
W soboty o godz. 17.25 w TVP Info. W dzisiejszym programie pytałam, dlaczego USA oskarża Putina o korupcję i dlaczego Kreml organizuje akcje protestacyjne w Niemczech po gwałcie na młodej Rosjance, która przeprowadziła się do Niemiec. Rozmawialiśmy też o tym, co mówił minister Mediński o polskiej historii. Staramy się reagować na bieżące wydarzenia.

 



Źródło: niezalezna.pl

Jarosław Wróblewski