Ze źródeł urzędowych francuskiego Ministerstwa Pracy wynika, że etap opracowania przepisów wykonawczych ustawy o płacy minimalnej (Loi Macron) dobiega końca. Prawo uderzające we właścicieli firm z polskiej branży transportowej – jak ocenia Ogólnopolskie Centrum Rozliczania Kierowców - zacznie obowiązywać najprawdopodobniej latem tego roku.
Francuski parlament przyjął Loi Macron (od nazwiska ministra gospodarki Emmanuela Macrona) jako ustawę wykonawczą tzw. „wdrożeniowej” Dyrektywy 2014/67/UE, która ma na celu usystematyzowanie zasad delegowania pracowników na wspólnym europejskim rynku. Płacą minimalną na wzór niemieckiego MiLoGu zostali objęci zagraniczni kierowcy realizujący transport na terenie Francji. Francuskie ministerstwo gotowe było konsultować z polskim odpowiednikiem wprowadzane przepisy. Stąd spotkanie w październiku 2015 r. przedstawicieli polskiego ministerstwa z francuską minister pracy Myriam El Khomori. Na spotkaniu zadeklarowano wypracowanie wspólnej polityki obu państw w zakresie pracowników delegowanych.
– Francja to kolejny europejski kraj wprowadzający rozwiązania prawne uderzające rykoszetem w polski sektor transportowy. Polskie firmy powinny być na te zmiany przygotowane. Obecnie nie ma konsensusu w sprawie płacy minimalnej na poziomie europejskim, liczyć się zatem trzeba z faktem egzekwowania przez francuskie służby kontrolne tych przepisów, tak jak ma to miejsce w przypadku Niemiec. OCRK prowadzi 23 kontrole przewoźników realizujących transporty na terenie RFN – mówi Bartosz Najman, prezes Ogólnopolskiego Centrum Rozliczania Kierowców.
Przypomina on, że płaca minimalna we Francji wynosi 9,6 euro na godzinę. -
Po wejściu w życie przepisów należy sprawdzić, które ze składników wynagrodzenia kierowcy będzie można zaliczyć do płacy minimalnej – twierdzi dalej Najman. -
W przypadku Niemiec tamtejszy Urząd Celny potwierdził stanowisko OCRK, że ryczałt i diety mogą wchodzić w skład płacy minimalnej. Jeśli chodzi o Francję, do dnia dzisiejszego nie opublikowano aktów wykonawczych (dekretów), które miały rozwiać wątpliwości dotyczące zakresu oraz szczegółów obowiązywania przepisów w sektorze transportowym. Należy pracować nad instytucjonalnym rozwiązaniem tej kwestii na poziomie całej UE, ponieważ cierpi na tym i polski sektor transportowy, i wspólny rynek usług – uważa Bartosz Najman.
Źródło: niezalezna.pl
MP