Koszulka "RUDA WRONA ORŁA NIE POKONA" TYLKO U NAS! Zamów już TERAZ!

​Kod kulturowy narodu

Na wniosek Prawa i Sprawiedliwości Sejm ustanowił rok 2016 rokiem Henryka Sienkiewicza.

Na wniosek Prawa i Sprawiedliwości Sejm ustanowił rok 2016 rokiem Henryka Sienkiewicza. W tej sprawie w parlamencie zapanowała pełna zgoda – uchwałę poparły wszystkie ugrupowania.

„W pustyni i w puszczy”, „Krzyżacy”, „Ogniem i mieczem”, „Potop”, „Pan Wołodyjowski”, „Quo vadis” – my wszyscy z niego. Te słowa za Stanisławem Catem-Mackiewiczem powiedzieć może pewnie większość z nas, z pokolenia, które dziś w Sejmie zasiada. Ale pokoleniu naszych dzieci zapewne to zdanie w ogóle nie przyjdzie do głowy, a wymienienie powyższych tytułów sprawiłoby im kłopot.
 

Pisarz „fatalny”
Przedstawiając w Sejmie stanowisko klubu PiS w sprawie tej uchwały powinnam mówić, trawestując Witolda Gombrowicza, że „Henryk Sienkiewicz wielkim pisarzem był”. Ale wiemy dobrze, że w ciągu ostatnich 26 lat obowiązywało inne zdanie – Sienkiewicz był pisarzem konsekwentnie degradowanym. Najlepsza wypowiedź na jego temat – tak, też czerpano z Gombrowicza – jaka była przytaczana, to to że jest „pierwszorzędnym pisarzem drugorzędnym”. Wymazywano kolejne pozycje z lektur szkolnych. Dziś uczniowie szkoły podstawowej mają poznawać tylko „W pustyni i puszczy”, w gimnazjum jedną wybraną powieść historyczną – „Quo vadis” albo „Potop”, albo „Krzyżaków”, w liceum I tom „Potopu”. Nic więcej. Głoszono, i czyni się to nadal, że Sienkiewicz to pisarz fatalny, propagujący szowinizm narodowy, antysemityzm, zabobon i ciemnogród.
Wpisywało się to w pedagogikę wstydu i było bardzo skuteczne. W sferze „oświeconej” wypadało zatem mówić, że „Sienkiewicza się nie czyta”. Jan Klata, gdy realizował w Teatrze Starym przedstawienie „Trylogia”, zwierzał się w jednym z wywiadów, że musiał bronić dzieł Sienkiewicza przed aktorami młodego pokolenia, którzy powtarzali, że „to miazmat, który trzeba wykorzenić z naszej tradycji”. Tylko na jotę zmieniło się to w ostatnich latach. Gdy prezydent Bronisław Komorowski zaproponował Narodowe Czytanie Trylogii, rozległ się niezawodny głos „Gazety Wyborczej”: Sienkiewicz „to klasyk polskiej ciemnoty i nieuctwa”, „Piekielna mieszanka, jad, zatruwający życie publiczne i zbiorową wyobraźnię”. Słuchać hadko, powiedziałby Longin Podbipięta.
 
Zerwany kod
Ale powtórzmy – ta antysienkiewiczowska pedagogika przyniosła efekty. Pokolenie wychowane w III RP autora „Pana Wołodyjowskiego” prawie nie zna – został zerwany albo przynajmniej poważnie nadwątlony międzypokoleniowy kod kulturowy, który pozwalał Polakom mówić Sienkiewiczem, w lot rozumieć się wspólnocie. Oczywiście wiadomo, dlaczego. Przeciwników Sienkiewicza niesłychanie drażni jego utożsamienie chrześcijaństwa z polskością oraz przypominanie wielkości polskiego narodu. Ale nie tylko to. Cnoty rycerskie – zamiast cwaniactwa, honor – zamiast obłudy i cynizmu, poświęcenie dla ojczyzny – zamiast prywaty. W III RP, w której głośne były dwa hasła – że „pierwszy milion trzeba ukraść” i generalnie „śmierć frajerom” – idea sienkiewiczowska była obca i groźna. Henryk Sienkiewicz z nas wszystkich, bez względu na pochodzenie, czyni szlachtę, naród rycerski. A proszę powiedzieć – łatwiej rządzi się narodem rycerskim czy pańszczyźnianym?
 
Silna podstawa
Niedawno minęła 110. rocznica odebrania przez Henryka Sienkiewicza literackiej Nagrody Nobla, pierwszej w tej dziedzinie dla polskiego twórcy. Ale mija właśnie 110 lat od innej jego aktywności – jednego z wielu jego dzieł dla ojczyzny. Sienkiewicz był współtwórcą i pierwszym szefem Polskiej Macierzy Szkolnej. Na jego wezwanie opublikowane w prasie i kolportowane na pocztówkach w niespełna rok Macierz Szkolna miała 100 tys. członków, zgromadzono fundusze, pozwalające stworzyć blisko 150 szkół, ponad 300 ochronek dla dzieci i ponad 500 bibliotek. Co wtedy napisał, że Polacy tak świetnie zrozumieli jego apel? „Zrozumiał cały naród, że gdyby Macierz zdołała objąć te obszerne dziedziny, które zamierza zagarnąć, gdyby stanąwszy na silnej podstawie mogła i potrafiła spełnić podjęte zadania, to w ciągu lat kilkunastu wyrosłyby oświecone, moralne i szlachetne pokolenia, zlane w jeden wielki, oświecony, moralny, szlachetny i patriotyczny naród. A wówczas bez względu na wszelkie burze zewnętrzne, moglibyśmy spokojnie patrzyć w przyszłość. Na takim gmachu z większą niż na każdym innym słusznością można położyć napis: »Naród sobie«.” Uczyńmy rok 2016 rzeczywiście rokiem Henryka Sienkiewicza. Narodowi. Sobie.

 



Źródło: Gazeta Polska Codziennie

Joanna Lichocka