Po Polsce krąży zespół reprezentacyjny Armii Czerwonej pod kryptonimem Chór Aleksandrowa. Wizyta krasnoarmiejców na warszawskim Torwarze spowodowała zawstydzającą dla polskich środowisk antykomunistycznych sytuację: przeciwko występom rosyjskich sołdatów protestowała jedynie garstka mieszkających w Warszawie Ukraińców. Naprzeciwko nich stała grupa polskich putinowców skandująca hasło: „Ręce precz od Noworosji”.
Dla obywateli Ukrainy jest oczywiste, że występy chóru to element wojny propagandowej, takiej samej jak podróże przez Polskę gangu motocyklowego związanego z GRU. Nie jest to oczywiste dla szefów publicznej telewizji, która zgadza się na publikowanie reklam tej skandalicznej trasy koncertowej, ani dla polskiego MSZ-etu, który choć zna listę nazwisk czerwonoarmijnych szansonistów, nie odebrał im wiz. Wszyscy ślepi i głusi na putinowskie działania sami proszą się o zainteresowanie. Polskiego kontrwywiadu.
Źródło: Gazeta Polska Codziennie
Michał Rachoń