Koszulka "RUDA WRONA ORŁA NIE POKONA" TYLKO U NAS! Zamów już TERAZ!

​Zapłacisz za reklamę na swoim płocie

Jeśli jesteś właścicielem nieruchomości i zarabiasz na reklamie umieszczonej na posesji, będziesz musiał podzielić się zarobkiem z gminą.

twitter.com/1001ptsPL
twitter.com/1001ptsPL
Jeśli jesteś właścicielem nieruchomości i zarabiasz na reklamie umieszczonej na posesji, będziesz musiał podzielić się zarobkiem z gminą. O ile władze samorządowe w ogóle pozwolą ci na wywieszenie ogłoszenia reklamowego. Takie zmiany przewiduje prezydencki projekt ustawy krajobrazowej, który jest procedowany w Sejmie. Gminy mają zarabiać w ten sposób rocznie 66 mln zł – pisze Dorota Skrobisz w „Gazecie Polskiej Codziennie”.

Dosyć śmietniska krajobrazowego. Nie będzie można wywieszać reklam i szyldów, gdzie tylko się chce. Sejmowa komisja nadzwyczajna zakończyła prace nad prezydenckim projektem ustawy krajobrazowej. I zarekomendowała dalsze procedowanie nad ustawą.

Pod pretekstem porządkowania przestrzeni publicznej władze samorządowe zostaną umocowane do tego, aby wskazać, gdzie i jakiego formatu reklamy i szyldy można wywieszać. A także do tego, aby pobierać opłaty za umieszczone reklamy. Opłata ma się składać z części stałej w wysokości 2,50 zł za dzień i części zmiennej, która nie może przekroczyć 20 gr za 1 mkw. powierzchni tablicy lub urządzenia reklamowego. Gminy mają zarabiać na tym prawie 67 mln zł rocznie. Jak znacząca jest to kwota, niech świadczy to, że wspólnoty mieszkaniowe zarobiły na reklamach wywieszanych na ich budynkach w latach 2011-2013 tyle, że mogły wyremontować 36 kamienic. Na ten cel wydały 64 mln zł. Gminy mają zarabiać takie pieniądze w rok. Będą ściągały haracz z każdego właściciela nieruchomości. Nawet ci, którzy prowadzą działalność gospodarczą na terenie własnej posesji i wywieszą reklamę swojej usługi czy oferowanego produktu na własnej ścianie, z tej opłaty nie zostaną zwolnieni. Chyba że umieszczą ją w miejscu niewidocznym dla oka przechodnia. Z opłaty mają być zwolnione te tablice czy urządzenia reklamowe, które – jak mówią zapisy w projektowanej ustawie – „nie są widoczne z przestrzeni dostępnych publicznie” lub „znajdują się we wnętrzu budynku”. Pytanie tylko, po co przedsiębiorcy taka reklama. Opłaty nie będą pobierane od wywieszonych szyldów. Pytanie, które już zaczęło nurtować posłów, to co jest szyldem, a co reklamą. Na sejmowej podkomisji definicja szyldu wywołała ostrą dyskusję, bo ta, która została zawarta w projekcie, okazała się zbyt szeroka i liberalna. Szyldem ma być „niewielka powierzchniowo reklama informacyjna związana z działalnością gospodarczą prowadzoną na nieruchomości, na której tablica lub urządzenie reklamowe są zlokalizowane”. Posłowie zaczęli więc się zastanawiać, jakie treści są informacją, a jakie reklamą. Ministerstwo Finansów natychmiast zareagowało – wątpliwości być nie może, musi to zostać jasno powiedziane. Inaczej będą nadużycia i ucieczki od zapłaty nowego podatku.

Choć posłowie określają haracz na rzecz gmin jako opłatę, de facto mamy do czynienia z podatkiem, bo przecież właściciel nieruchomości będzie zmuszony płacić na rzecz gmin. Projekt ustawy daje też świetne narzędzie do walki z konkurencją. Jeśli władze gminy nie wyrażą zgody na wywieszenie reklamy, to nie zawiśnie ona na płocie, ścianie czy innym miejscu nawet na własnej posesji. Jakie zasady będą obowiązywały, określą to już w prawie lokalnym samorządowcy.

 



Źródło: Gazeta Polska Codziennie

Dorota Skrobisz