Wsparcie dla mediów Strefy Wolnego Słowa jest niezmiernie ważne! Razem ratujmy niezależne media! Wspieram TERAZ »

Schetyna idzie po władzę. Kopacz nie kupiła spokoju

Powołanie do rządu Grzegorza Schetyny miało zagwarantować nowej premier, że ten główny konkurent Donalda Tuska, obłaskawiony teką ministra, przestanie dążyć do władzy w PO.

Zbyszek Kaczmarek/Gazeta Polska
Zbyszek Kaczmarek/Gazeta Polska
Powołanie do rządu Grzegorza Schetyny miało zagwarantować nowej premier, że ten główny konkurent Donalda Tuska, obłaskawiony teką ministra, przestanie dążyć do władzy w PO. Jednak premier Ewa Kopacz najwyraźniej się przeliczyła. Schetyna chce przywrócenia „swoich” ludzi na listy w wyborach samorządowych i konsekwentnie przejmuje władzę – zaczął od swojego matecznika.

Jednym z pierwszych politycznych przedsięwzięć nowego szefa MSZ było… udzielenie wywiadu „Gazecie Wrocławskiej”. Schetyna mówił tam m.in., że „w dolnośląskiej Platformie powinien nastąpić mocny restart”. – Liczę na mocną autorefleksję całej dolnośląskiej PO. Efektem tego powinna być korekta list wyborczych i wsparcie dolnośląskiej PO dla ludzi Platformy. Nie możemy sami się osłabiać – stwierdził.

Sytuacja jest znacząca o tyle, że osoby, których nie wpisano na samorządowe listy wyborcze, są w większości związane ze Schetyną. Przykładem może być choćby były eurodeputowany Piotr Borys.

Posłowie PO, pytani, czy Schetyna nadal będzie walczył o władzę w partii, podkreślają, że były wrocławski baron jest typowym działaczem partyjnym. – Rozgrywki partyjne, także te terenowe, są jego namiętnością i to zdecydowanie większą niż sprawy związane z nowo objętym resortem – mówi poseł PO Antoni Mężydło. – Oczywiście obecnie Schetyna będzie poświęcał się sprawom związanym z nową funkcją, ale ambicji nigdy nie da się wyeliminować, więc być może w przyszłości powróci do pomysłu, by kandydować na szefa PO – dodaje.

Więcej w dzisiejszej "Gazecie Polskiej Codziennie".

 



Źródło: Gazeta Polska Codziennie

Magdalena Michalska