Sytuacja na wschodzie Ukrainy się zaostrza. Rosja gromadzi siły przy granicy z Ukrainą i zdaniem większości ekspertów przygotowuje się do otwartej inwazji. Sytuacja jest tak poważna, że również polscy generałowie opracowują plany na wypadek wojny na terenie naszego kraju. – Dziś musimy przyspieszyć modernizację armii – mówi „Gazecie Polskiej Codziennej” Mariusz Antoni Kamiński z PiS‐u.
–
Nie można wykluczyć, że konflikt zbrojny przeniesie się na terytorium Polski – mówił wczoraj w TVN Biznes i Świat gen. Stanisław Koziej, szef Biura Bezpieczeństwa Narodowego. Dziś nikt już nie ukrywa, że Polska przygotowuje się na wojnę. Wojsko przeprowadza ćwiczenia i szkolenia. W lipcu intensywne manewry przeprowadzała 6. Brygada Powietrznodesantowa.
–
Nie jesteśmy postawieni w stan gotowości bojowej, ale antykryzysowej. Jeśli chodzi o gotowość do udziału w wojnie, to jest ona na normalnym poziomie. Trwają ćwiczenia wspólnie z sojusznikami – podkreślał gen. Koziej. Według wojskowych stale monitorowana jest sytuacja nad polskimi granicami. Zwracają również uwagę na czynności modernizacyjne.
A jest co robić. Jak pokazał chociażby raport NIK‐u, wojskowy sprzęt się starzeje. „
W większości jednostek sprzęt był przestarzały, eksploatowany od ponad 20 lat. W siłach zbrojnych pogłębiał się proces zużycia eksploatacyjnego uzbrojenia i sprzętu wojskowego” – czytamy w raporcie z marca 2012 r. Kontrolerzy zwracali wtedy uwagę na niewystarczającą liczbę żołnierzy rezerwistów w Narodowych Siłach Rezerwowych. Od tamtej pory niewiele się w tej kwestii zmieniło.
–
To największa porażka profesjonalizacji armii – mówi nam Mariusz Antoni Kamiński. –
Miało być w niej 20 tys. rezerwistów, a jest jedynie 10 tys. i nic nie wskazuje na to, by sytuacja miała się zmienić – podkreśla polityk PiS‐u zasiadający w komisji obrony narodowej. Podkreśla też, że główną przyczyną takiej sytuacji była błędna polityka rządu. –
Można przypomnieć chociażby cięcia środków na modernizację armii o 3 mld zł w 2013 r. Mam nadzieję, że rząd dostrzeże swoje błędy – podkreśla Kamiński.
Zdaniem gen. Romana Polko, byłego dowódcy GROM‐u, powinniśmy wzmacniać wojsko i siły rezerwy. –
To, co nam zgotowali ministrowie tego rządu, to jest tak naprawdę degradacja armii. Składa się mnóstwo pięknych deklaracji, a jednocześnie obcina się budżet, tworzy struktury typu Narodowe Siły Rezerwowe, które tak naprawdę do niczego się nie nadają. To trzeba zmienić – powiedział portalowi Fronda.pl gen. Polko.
Jak na razie wojsko przygotowuje się do wielkiej defilady w Warszawie. W Święcie Wojska Polskiego 15 sierpnia będzie uczestniczyło niemal 700 żołnierzy, ponad 130 pojazdów kołowych i gąsienicowych oraz blisko 50 śmigłowców i samolotów. Wśród nich m.in. czołgi Leopard 2A5 z 11LDKPanc.
Źródło: Gazeta Polska Codziennie
Jacek Liziniewicz