Rodowe srebra dla oligarchy

Oto nowy złoty interes dobrze znanego od czasu afery Orlenu oligarchy: Jan Kulczyk przejął 51 proc. akcji koncernu chemicznego Ciech, kontrolowanego dotąd przez polski rząd. Tym samym sprzedano jedne z ostatnich sreber rodowych, jakie pozostają w polskich rękach. Skarb państwa ma na prywatyzacji Ciechu osiągnąć przychód ponad 600 mln zł.

Czy to dużo, biorąc pod uwagę, że roczny zysk koncernu, który właśnie wychodzi z dołka po kosztownej restrukturyzacji, wyniósł ponad 100 mln zł i w kolejnych latach może być tylko znacznie lepiej? Co z tego, że PiS nawoływało, by nie sprzedawać Ciechu, bo to strategiczna spółka? O jej potencjale świadczy to, że za rządów PiS u akcje Ciechu wzrosły z trzydziestu do stu kilkudziesięciu złotych. Rząd Tuska sprzedał je za niewiele ponad 32 zł... Jan Kulczyk znany jest od dawna jako bezwzględny pośrednik, zbijający kasę na przejmowaniu polskich firm (wczoraj niektóre złote interesy Kulczyka przypomniała „Codzienna”: akcje Telekomunikacji Polskiej sprzedał spółce France Telecom, banku PBK – Austriakom, a Browarów Wielkopolskich – południowoafrykańskiemu SAB). Ale co tam polska racja stanu. Dla Platformy ważniejsze jest to, że zbliżają się wybory.
 

 

Źródło: Gazeta Polska Codziennie