Pamiętajmy o skromnych bohaterach

Media podgrzewają atmosferę 25-lecia częściowo wolnych wyborów. Zwykle mówi się o „całkowicie” wolnej elekcji, jednak w ostatnich dniach coś tąpnęło i nawet stacja z Wiertniczej nie przekręca faktów. Proponuję, by w najbliższych dniach, wbrew zamiarom i rozmiarom ego u niektórych, pomyśleć też o tych, których przy Okrągłym Stole zabrakło, a w III RP byli sekowani i spychani na margines. Również – a może przede wszystkim – im zawdzięczamy demontaż komunizmu, który rozpoczął się po powszechnych wyborach prezydenckich, a jego zwieńczeniem było opuszczenie ziem polskich przez wojska rosyjskie. Solidarność bowiem to nie były tylko te same twarze, pokazywane codziennie w telewizjach. To przede wszystkim skromni bohaterowie, których wysiłek powinien zostać doceniony. A nie został, być może dlatego, że nie zgadzają się oni z postkomunistycznymi elitami, a także z byłymi działaczami opozycji w rodzaju Stefana Niesiołowskiego, który przedstawiał ręka w rękę z Włodzimierzem Czarzastym dokładnie tę samą wizję historii na temat wkładu Jaruzelskiego w demokrację. Czy z tego powodu faktycznie możemy być dumni?

 

Źródło: Gazeta Polska Codziennie,Wszolek.salon24.pl