PODMIANA - Przestają wierzyć w Trzaskowskiego » CZYTAJ TERAZ »

Temida po praniu mózgu

Rosyjski szpieg Tadeusz Juchniewicz przed sześcioma laty (do 2009 r., kiedy go złapano) prowadził działalność szpiegowską na terenie Polski.

Rosyjski szpieg Tadeusz Juchniewicz przed sześcioma laty (do 2009 r., kiedy go złapano) prowadził działalność szpiegowską na terenie Polski. Regularnie kontaktował się z centralą GRU w Moskwie – przesyłał i odbierał od niej zaszyfrowane wiadomości. Używał do tego sprzętu kryptograficznego wysokiej klasy, który był zmieniany na najnowsze modele. Z kolei podczas demonstracji 11 listopada Damian P. podał racę koledze, który wycelował ją w wóz transmisyjny TVN24 – stacji od lat prowadzącej dezinformację na temat manifestacji patriotycznych. Gdy raca nie trafiła w samochód, P. namawiał kolegę do drugiego rzutu. Rosyjski szpieg w apelacji trafił na sędziego Igora Tuleyę. Choć groziło mu do 10 lat więzienia, został skazany jedynie na trzy (wyszedł po odsiadce dwóch). Uczestnicy demonstracji takiego szczęścia nie mieli. Sędzia Iwona Strączyńska uznała, że najlepszą karą dla Damiana P. za „podżeganie” do spalenia wozu TVN24 będą dwa lata i miesiąc więzienia. Tomasz J. – który miał rzucać race – dostał dwa i pół roku. Obaj mają też zapłacić 1,5 mln zł za wóz. Taką cenę mają szpiegostwo i burda. Oto polska Temida po 25 latach prania mózgu.
 

 



Źródło: Gazeta Polska Codziennie

Anita Gargas