Zakończyła się najsłynniejsza budowa ostatniej dekady. Po niemal siedmiu latach do użytku został oddany 7-kilometrowy odcinek autostrady A1 ze słynnym kosztującym prawie 200 mln zł mostem w Mszanie. Budowa 400-metrowej przeprawy nad potokiem Kolejówka o szerokości 50 cm trwała prawie siedem lat. To tylko o dwa lata dłużej niż 8-kilometrowy most przez Morze Bałtyckie łączący Szwecję z Danią - pisze "Gazeta Polska Codziennie".
Udało się. Mimo dwukrotnego unieważniania przetargu na budowę, plajty generalnego wykonawcy, austriackiej firmy Alpine Bau,
w przedwyborczy piątek oddano do użytku ponad 7-kilometrowy odcinek autostrady A1 Świerklany–Mszana. – Ten odcinek A1 ma zupełnie wyjątkową historię – mówi "Gazecie Polskiej Codziennie" Jerzy Polaczek, były minister infrastruktury w rządzie PiS.
To właśnie na tym fragmencie autostrady znajduje się słynny most nad potokiem Kolejówka, który przeciętny człowiek jest w stanie swobodnie przeskoczyć.
Budowla robi wrażenie. Czteroprzęsłowa konstrukcja z futurystycznymi fioletowymi pylonami o wysokości 15–16 m została zaprojektowana przez inż. Stefana Jendrzejaka i Andrzeja Miłkowskiego. W środowisku mówi się, że miał to być swoisty „pomnik” zwieńczający karierę wykładowcy Politechniki Gliwickiej.
Horrendalnie drogi, dodaje "Gazeta Polska Codziennie". –
Most ten pierwotnie miał kosztować 120 mln zł. Potem jednak koszty wzrosły o 55 mln, bo na tyle podpisano umowę z wolnej ręki z firmą Intercor na dokończenie inwestycji – mówi "Gazecie Polskiej Codziennie" Jerzy Polaczek.
Więcej w dzisiejszej "Gazecie Polskiej Codziennie".
Źródło: Gazeta Polska Codziennie
Jacek Liziniewicz