Przypomnijmy - portal Niezalezna.pl już na początku lutego ujawnił, że Wrzosek będzie prowadziła nowe śledztwo ws. dwóch wież. I nasze informacje zostały potwierdzone w miniony poniedziałek.
Sentencję postanowienia Wrzosek o wszczęciu śledztwa znamy, bo opublikował je na X mecenas Roman Giertych. Ten sam, o którym Wrzosek niedawno mówiła, że byłby lepszym ministrem niż Bodnar. Za to straciła wtedy posadę w Ministerstwie Sprawiedliwości, ale - jak widać - teraz wytyczono jej nowe zadania.
Wystarczył niespełna tydzień
Okoliczności wszczęcia tego śledztwa są zdumiewające. I nie chodzi jedynie o polityczne antypatie, które Wrzosek wielokrotnie demonstrowała w setkach wpisów czy medialnych wypowiedziach. O tym pisaliśmy, więc tym razem damy sobie spokój. Jest coś znacznie ciekawszego niż dywagacje, którego polityka PiS Wrzosek najchętniej by widziała za kratami.
Jak wiadomo - prokurator awansowała pod koniec stycznia, a 3 lutego miała zacząć pracę na delegacji w Prokuraturze Okręgowej w Warszawie. To był poniedziałek. Natomiast już w piątek - jak wynikało z komunikatów prokuratury i skanów opublikowanych przez Giertycha - podjęła pierwszą decyzję. O podjęciu śledztwa, w którym wcześniej zapadła decyzja o odmowie wszczęcia, a sąd utrzymał to w mocy. Warto podkreślić - tamto orzeczenie wydała sędzia Maria Turek, której w żaden sposób nie dać się przypiąć łatki "ziobrysty".
10 lutego 2025 r. - w poniedziałek - Ewa Wrzosek wydała drugie postanowienie: wszczęła śledztwo.
Jak ustalił nieoficjalnie portal Niezalezna.pl, akta sprawy "dwóch wież" liczą obecnie niemal 30 tomów. Są więc dość obszerne. Prokurator Wrzosek wystarczył jednak niespełna tydzień, aby je przeczytać, przeanalizować i wydać dwa postanowienia. A nawet cztery...
Okazało się bowiem, że w tym samym czasie najpierw podjęła, a potem wszczęła śledztwo dotyczące rzekomego wręczenia koperty dla jednego z księży - to jeden z wątków pseudoafery "dwóch wież".
Trudno nie odnieść wrażenia, że rzekome zapoznanie się prokurator z całością materiału było pozorowane - a decyzja o wznowieniu śledztwa (i decyzje o innych postanowieniach) musiała zostać podjęta wcześniej.
TREŚĆ POSTANOWIEŃ
Zwróciliśmy się do prokuratury o udostępnienie uzasadnienia obu postanowień. I je otrzymaliśmy. Treść jest dość enigmatyczna. Oba zresztą są napisane według tego samego schematu - i delikatnie mówiąc, lakoniczne. Najpierw zawarto krótki "rys historyczny", czyli przypomnień podstawowych faktów:
- 28 stycznia 2019 r. wpłynęło zawiadomienie złożone przez adw. Romana Giertycha i adw. Jacka Dubois, którzy reprezentowali Gerarda Birgfellnera
- w październiku wydano postanowienie o odmowie wszczęcia postępowania przygotowawczego
- w lutym 2020 r. sąd utrzymał w mocy to postanowienie
W piątkowym dokumencie o podjęciu na nowo śledztwa (zachowaliśmy oryginalną pisownię) czytamy:
Jak wynika uzasadnienia przedmiotowego postanowienia, ustaleń faktycznych skutkujących uznaniem, iż objęte zawiadomieniem o przestępstwie zachowania Jarosława Kaczyńskiego nadto członków zarządu spółki Srebrna sp. zoo nie wyczerpują ustawowych znamion strony podmiotowej i przedmiotowej przestępstwa oszustwa - prokurator dokonał na podstawie krytycznej analizy zeznań złożonych przez pokrzywdzonego Gerarda Birgfellnera, przedłożonych przez niego dokumentów oraz zeznań Jarosława Kaczyńskiego złożonych w charakterze świadka w sprawie prowadzonej za sygn. PO I Ds.37.2019 przez Prokuraturę Okręgową w Warszawie z jego zawiadomienia o przestępstwie o czyny z art. 212 kk."
Natomiast 17 stycznia 2025 r. do Prokuratury Okręgowej w Warszawie wpłynął wniosek Giertycha o podjęcie na nowo śledztwa, który podniósł "w szczególności brak wyjaśnienia okoliczności objętych złożonym w sprawie zawiadomieniem o popełnieniu przestępstwa, w szczególności poprzez zaniechanie bezpośredniego przesłuchania Jarosława Kaczyńskiego".
Teraz wnioski prokurator Wrzosek:
Stosownie do art. 307 § 2 k.p.k w postępowaniu sprawdzającym nie przeprowadza się czynności wymagających spisania protokołu, z wyjątkiem przyjęcia ustnego zawiadomienia o przestępstwie lub wniosku o ściganie. Z tego powodu dokonanie istotnych dla wyjaśnienia niniejszej sprawy ustaleń dowodowych na podstawie zeznań świadka Jarosława Kaczyńskiego, jednakże złożonych w innej sprawie – ocenić należy jako intencjonalne naruszenie normy art. 307 § 2 k.p.k.
Podkreślić należy, że postępowanie sprawdzające „nie może zmierzać do ustalenia, czy rzeczywiście zostało popełnione przestępstwo, jest to bowiem cel postępowania przygotowawczego (art. 297 § 1 pkt 1 k.p.k). Postępowanie sprawdzające nie może wykraczać poza ustalenia, które są niezbędne do podjęcia decyzji co do wszczęcia lub odmowy wszczęcia postępowania, i niedopuszczalne jest realizowanie w tym trybie celów postępowania przygotowawczego (B. Szyprowski, Postępowanie..., s. 161; M. Kowalski, Czynności..., s. 36; A. Baj, Postępowanie sprawdzające – zagadnienia wybrane, „Palestra” 2016/12, s. 67).
Przeprowadzone przez Prokuraturę Okręgową w Warszawie za sygn. PO III Ds. 33. 2019 postępowanie sprawdzające uznać zatem należy za wadliwe, a decyzję o odmowie wszczęcia śledztwa z zawiadomienia działających w imieniu Gerarda Birgfellnera adw. Romana Giertycha i adw. Jacka Dubois - za przedwczesną.
Statuowana w art. 7 k.p.k zasada swobodnej oceny dowodów dokonywana przez organ procesowy nie może oznaczać jej dowolności. Aby ocena ta podlegała ochronie - winna wynikać wszechstronnej analizy przeprowadzonych dowodów, uwzględniać kryteria obiektywne (logika, wiedza, doświadczenie życiowe) a także podlegając kontroli procesowej w trybie odwoławczym nie wykazywać błędów natury faktycznej czy logicznej T. Grzegorczyk [w:] Kodeks postępowania karnego. Tom I. Artykuły 1-467. Komentarz, Warszawa 2014, art. 7.
Z powyższych względów okoliczności podniesione przez pokrzywdzonego Gerarda Birgfellnera winny zostać wyjaśnione w drodze dalszych czynności procesowych, przedsięwziętych w toku podjętego na nowo postępowania w tej sprawie.
Zważywszy, iż stosownie do art. 297 § 1 pkt 1 k.p.k. zadaniem postępowania przygotowawczego jest m.in. także ustalenie, czy został popełniony czyn zabroniony i czy stanowi on przestępstwo uznając konieczność zapewnienia prawidłowości postępowania przygotowawczego oraz podjętych w jego ramach czynności i rozstrzygnięć należało postanowić jak na wstępie.
Uzasadnienie postanowienia o wszczęcie śledztwa jest jeszcze krótsze, choć właściwie bliźniaczo podobne. Najpierw ten sam spis znanych wydarzeń, później Wrzosek cytuje innych ekspertów, i dochodzi do konkluzji:
Zgodnie z zasadą legalizmu organy ścigania zobowiązane są do wszczęcia postępowania w razie ustalenia prawdopodobieństwa popełnienia przestępstwa ściganego z urzędu. Ustawodawca podkreśla „uzasadnione podejrzenie”, które warunkuje ten obowiązek. Zachodzi ono wtedy, gdy informacja o jakimś zdarzeniu, w subiektywnym przekonaniu organu ścigania, wskazuje na możliwość popełnienia czynu wyczerpującego znamiona przestępstwa.
Zważywszy, iż dotychczas przeprowadzone w niniejszej sprawie postępowanie sprawdzające dostarczyło podstaw do uznania, iż zachodzi uzasadnione podejrzenie popełnienia przestępstwa, nadto mając na uwadze konieczność zrealizowania określonych w art. 297 k.p.k zadań postępowania przygotowawczego oraz zapewnienia prawidłowości podjętych w jego ramach czynności i rozstrzygnięć należało w niniejszej sprawie wszcząć śledztwo tj. postanowiono jak na wstępie.
Źródło: niezalezna.pl
#Ewa Wrzosek
Grzegorz Broński