- Ja się wyspecjalizowałem w radzeniu sobie z sytuacjami kryzysowymi. Naprawdę jestem specem od sytuacji trudnych, kryzysowych i bezpieczeństwa - oświadczył Rafał Trzaskowski, prezydent Warszawy, kandydat KO w prawyborach prezydenckich. Włodarz stolicy liczy na niepamięć Polaków co do sposobu, jakim zarządzał on kryzysem związanym z dwukrotną awarią oczyszczalni "Czajka" w 2019 roku?
Dziś członkowie Koalicji Obywatelskiej będą głosować w prezydenckich prawyborach, w których zmierzą się: prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski oraz szef MSZ Radosław Sikorski. Nazwisko zwycięzcy poznamy w sobotę. Większość sondaży realizowanych na zlecenie mediów wskazuje na większe prawyborcze szanse Trzaskowskiego.
Włodarz stolicy udzielił dziś wywiadu Radiowej Trójce, w którym mówił o swoich zaletach, dzięki którym ma predyspozycje do zostania prezydentem RP.
"Ja się wyspecjalizowałem w radzeniu sobie z sytuacjami kryzysowymi. Przez te ostatnie lata radziłem sobie z pandemią, ja zarządzałem i zarządzam 10 szpitalami, podczas gdy wszyscy się izolowali, bo musieli, ja byłem na pierwszej linii. Zarządzałem wielkim miastem w momencie, kiedy wybuchła wojna za naszą wschodnią granicą"
Później dodał jeszcze: "Ja naprawdę jestem specem od sytuacji trudnych, kryzysowych i bezpieczeństwa".
W 2019 i 2020 roku doszło do awarii w warszawskiej oczyszczalni ścieków "Czajka". W ich efekcie nieczystości były w całości zrzucane do Wisły. Wobec zagrożenia ekologicznego ówczesny rząd PiS podjął decyzję o budowie tymczasowego rurociągu, dzięki ścieki z lewobrzeżnej Warszawy jest przepompowywana do oczyszczalni. Gdyby nie to, ścieki trafiałyby do Wisły znacznie dłużej.
Jak podawały Wody Polskie, podczas awarii w 2020 roku w okresie 29 sierpnia - 27 października MPWiK zrzuciło do Wisły ponad 10 mln metrów sześciennych nieoczyszczonych ścieków.
W 2021 roku informowaliśmy, że obie awarie układu przesyłającego ścieki do oczyszczalni "Czajka" kosztowały MPWiK niemal 220 mln zł, jednak nie był to koniec wydatków.
W raporcie NIK na temat kontroli w "Czajce" napisano, że "postępowanie MPWiK związane z projektowaniem, budową i eksploatacją kolektora podziemnego transportującego ścieki z części lewobrzeżnej Warszawy do OŚK >>Czajka<<, nie zapewniło ciągłego i bezpiecznego dla środowiska przesyłu ścieków, w tym wyeliminowania czynników zwiększających ryzyko wystąpienia awarii".
W ocenie izby "również działania nadzorcze Prezydenta m.st. Warszawy nad ww. zadaniami były niewystarczające".