"Wzywamy wszelkie organy, jak i siły polityczne naszego kraju, o pomoc w naszej nierównej walce z podejrzanymi interesami przedsiębiorstw śmieciowych" - piszą w oświadczeniu mieszkańcy gminy Dąbrówka, zaniepokojeni tajemniczą inwestycją przedsiębiorcy, który wywoził osady ściekowe z "Czajki", a teraz wycina las w powiecie wołomińskim. O sprawie pisaliśmy na Niezalezna.pl.
Mieszkańcy gminy Dąbrówka na Mazowszu żyją w niepokoju w związku z podejrzeniem zlokalizowania na terenie ich gminy ogromnego wysypiska śmieci. Zaniepokojeni wycinką lasu, założyli grupę „Tajemnicza inwestycja w gminie Dąbrówka”, gdzie dyskutują o tym, co może ich czekać w związku z karczowaniem lasu, niszczeniem dróg leśnych czy dotychczasową działalnością odpowiedzialnego za inwestycję Adama Mulika, który działa w branży odpadów komunalnych (był odpowiedzialny m.in. za wywożenie osadów ściekowych z "Czajki").
O sprawie napisaliśmy na Niezalezna.pl. Wojewoda mazowiecki Tobiasz Bocheński poinformował nas, że wycinka drzew prawdopodobnie była nielegalna, a sprawa trafiła na policję. Zadeklarował również: "Nie dopuścimy do powstania nielegalnego składowiska". Za słowami poszły czyny, bo wkrótce później służby wojewody pojawiły się na miejscu z kontrolą.
Mieszkańcy gminy Dąbrówka wciąż działają. Tym razem wydali oświadczenie, które trafiło do mediów.
W związku z wyrażeniem naszych obaw (wspartych przez wojewodę mazowieckiego) o możliwość powstawania nielegalnego składowiska odpadów na terenie naszej gminy Dąbrówka w rejonie miejscowości Ludwinów i Ostrówek, wzywamy wszelkie organy, jak i siły polityczne naszego kraju, o pomoc w naszej nierównej walce z podejrzanymi interesami przedsiębiorstw śmieciowych
My mieszkańcy wybraliśmy okoliczne tereny krajobrazowych i uzdrowiskowych okolic naszej gminy na swoje miejsce życia, wychowania naszych dzieci i chcemy bronić go przed intratnymi interesami śmieciowych inwestorów. Pomimo naszych wcześniejszych krzyków i licznych zawiadomień nie zdołaliśmy skutecznie uruchomić aparatu Państwa, aby zapobiec wycinkom lasu, dlatego z całego serca szczególnie teraz wzywamy wszelkie organy do respektowania przepisów w zakresie konsekwencji przeprowadzonej wycinki lasu, ewentualnych dalszych spodziewanych działań Inwestora dotyczących grodzenia terenu leśnego jak i lokalizacji przedmiotowej inwestycji
Zaznaczają, że pomimo tragedii ekologicznej środkowej części ogromnego lasu, na karczowiskach nadal widzą przerażone zwierzęta i ptaki zamieszkujące te tereny. Wierzą, że uda się ocalić gminę przed najgorszym. "Jeśli wspólnie ramię w ramię staniemy na straży prawa i przyrody" - wskazują.