Ostatnie Pokolenie nie raz i nie dwa zalało mieszkańcom stolicy za skórę. W ciągu mijającego roku ugrupowanie ekoterrorystów zebrało szereg nieprzychylnych komentarzy za blokowanie mostów i dróg przejazdowych w Warszawie. Na początku marca swoim aktywistycznym wybrykiem zakłócili występ w Filharmonii Narodowej, a w kilka dni później oblali pomarańczową farbą pomnik Syrenki. I tu miarka się przebrała. Sprawcami czynu zajęła się prokuratura, która postawiła im zarzuty.
Straty z tytułu konieczności uratowania pomnika przez profesjonalnych konserwatorów wyniosły 360 tys. zł. Do tego ekoterrorystkom grozi do 8 lat więzienia za ten chuligański czyn.
O sprawie toczącej się przeciwko swoim aktywistkom poinformowała organizacja Ostatnie Pokolenie za pośrednictwem social mediów.
Prokuratura postawiła zarzuty Julii i Mariannie. Grozi im więzienie za oblanie Syrenki skrobią ziemniaczaną
Nadmienili, że "to proces polityczny" oraz że "to próba zastraszenia za skuteczny protest wymierzony w klasę polityczną".
❗️ Prokuratura postawiła zarzuty Julii i Mariannie. Grozi im więzienie za oblanie Syrenki skrobią ziemniaczaną.
— Ostatnie Pokolenie (@OstatniePokolen) October 9, 2024
❌ To proces polityczny. To próba zastraszenia za skuteczny protest wymierzony w klasę polityczną.
💸 Wesprzyj Julię i Mariannę wpłacając na zrzutkę:… pic.twitter.com/14hjQvqYIi
W dalszych wpisach Ostatnie Pokolenie przekonywało, że w wyniku ich chuligańskiej inicjatywy pomnik warszawskiej Syrenki z pewnością nie ucierpiał.
Ta "farba" to była mieszanka skrobi ziemniaczanej, wody i barwnika spożywczego. To ten sam kolorowy proszek, którego tysiące osób używają na wydarzeniach jak np. Festiwal Kolorów. Pomnik był czysty jeszcze zanim Julia i Marianna zostały zwolnione z komendy
Odmiennego zdania była jednak Renata Kaznowska, zastępca prezydenta m. st. Warszawy, która w kilka dni po ataku na pomnik poinformowała o stratach, jakie swoim działaniem wyrządzili wandale.
Po akcie wandalizmu dokonanym na warszawskiej Syrence, w mediach społecznościowym czytamy, że „Syrenka jest czysta…” i po sprawie… A oto fakty👇 pic.twitter.com/58yMNKcvZQ
— Renata Kaznowska (@RKaznowska) March 10, 2024
Kaznowska poinformowała, że spłukanie pomnika wodą nie zakończyło sprawy. Zniszczeniu miał ulec piaskowiec, na którym stał monument. W rezultacie jego renowacją i konserwacją musiała zająć się profesjonalna firma.
A jej usługa do tanich nie należała, co również bagatelizuje Ostatnie Pokolenie, żebrząc o wsparcie podczas zbiórki.
Julia i Marianna usłyszały, że rzekome straty wyniosły 360 tys. zł i grozi im do 8 lat więzienia
Ekoterroryści za nic mają jednak zarzuty prokuratury. Jawnie informują o tym, że udzielone im wsparcie zostanie wydane na "pokrycie kosztów dojazdu na przesłuchania, dalszy rozwój kampanii obywatelskiego nieposłuszeństwa i organizację spotkań otwartych i treningów".
Odpowiedzią na represje musi być wzajemna pomoc i jeszcze większa siła protestów