Zamach antydemokratyczny. Ryszard Kalisz i postkomunistyczna hydra » CZYTAJ TERAZ »

Lewicowa organizacja doniosła na obrońców granicy. Wiemy, jak wszczęto śledztwo zespołu ds. pushbacków

Jak dowiedział się portal Niezalezna.pl, to m.in. Ośrodek Monitorowania Zachowań Rasistowskich i Ksenofobicznych złożył zawiadomienie o tym, że polscy funkcjonariusze mieli popełnić przestępstwo, zmuszając nielegalnych migrantów „groźbą bezprawną do pozostania na terytorium Republiki Białorusi”. - Z tych zawiadomień nie wynika wprost, na czym miałoby polegać grożenie obcokrajowcom – mówi nam prok. Krystyna Gołąbek, rzecznik prasowa Prokuratury Okręgowej w Siedlcach. To w niej działa zespół ds. pushbacków, który nadal zbiera materiał dowodowy w tej sprawie.

Granica polsko-białoruska
Granica polsko-białoruska
@Straz_Graniczna - twitter.com

Chodzi o śledztwo ws. przekroczenia uprawnień przez funkcjonariuszy Straży Granicznej w Usnarzu Górnym (woj. podlaskie). W 2021 r. niedaleko tej miejscowości po stronie białoruskiej koczowała grupa nielegalnych migrantów, którzy chcieli dostać się do Polski. Wtedy do koczujących próbowali przedostać się m.in. politycy obecnej koalicji rządzącej oraz aktywiści, co uniemożliwili im funkcjonariusze.

Jak informuje nas rzecznik Krystyna Gołąbek, postępowanie zostało zainicjowane złożeniem zawiadomień przez Ośrodek Monitorowania Zachowań Ksenofobicznych i Rasistowskich oraz przez osoby fizyczne, które nie były bezpośrednimi świadkami zachowań stanowiących przedmiot postępowania. - Z tych zawiadomień nie wynika wprost, na czym miałoby polegać grożenie obcokrajowcom w celu zmuszenia ich do pozostania na terytorium Białorusi. Dlatego w postanowieniu o wszczęciu śledztwa użyto ogólnego pojęcia zmuszania groźbą karalną do pozostania na terytorium Białorusi. To wymaga weryfikacji procesowej. Sprecyzowanie, na czym miałoby polegać to zachowanie, może nastąpić w wyniku kolejnych czynności postępowania - mówi rzecznik siedleckiej prokuratury. Przypomina, że śledztwo trwa i jest prowadzone w ramach działalności zespołu śledczego ds. pushbacków.

- W tej sprawie nikomu nie przedstawiono zarzutów. Gromadzony jest materiał dowodowy zarówno w zakresie tego wątku, jak i innych zdarzeń objętych śledztwem - podkreśla prok. Krystyna Gołąbek.

Przypomnijmy, że niedawno portal Niezalezna.pl ujawnił, iż w dniu 21 maja tego roku postępowanie zostało przekazane z Prokuratury Okręgowej w Warszawie do Prokuratury Okręgowej w Siedlcach, gdzie funkcjonuje zespół śledczy ds. pushbacków. Postanowieniem z 13 czerwca 2024 r. zostało dołączone zostało śledztwo Prokuratury Okręgowej  w Warszawie prowadzone ws. przekroczenia uprawnień i niedopełnienia obowiązków przez funkcjonariuszy Straży Granicznej, Policji i innych służb w okolicy pasa granicznego w okolicach m. Usnarz Górny, woj. podlaskie w okresie od 18 sierpnia do 18 października 2021 r.

Chodzi o nieustalonych obcokrajowców oraz ustaloną grupę 32 obywateli Afganistanu i „stosowanie wobec pokrzywdzonych przemocy, zmuszanie ich groźbą bezprawną do pozostania na terytorium Republiki Białorusi”.

Prokuratura sprawdza również m.in., czy doszło do zaniechania przyjęcia od nich wniosków o udzielenie ochrony międzynarodowej i nieudzielenia pomocy humanitarnej. Chodzi także o sprawę „przekroczenia uprawnień  i niedopełnienia obowiązków w okresie od 19 sierpnia do 8 października 2021 r. w tym samym miejscu przez nieustalonych funkcjonariuszy Straży Granicznej, Policji, poprzez nieudzielenie pomocy nieustalonej grupie obcokrajowców przebywających w obozie po stronie Republiki Białorusi, w ten sposób, że blokując siłą obszar pasa granicznego RP z Republiką Białorusi, nie dopuszczali do uchodźców znajdujących się w położeniu grożącym bezpośrednim niebezpieczeństwem utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu, lekarzy oraz załóg karetek pogotowia ratunkowego”.

Przypomnijmy, że składający zawiadomienie OMZRiK to organizacja znana m.in. ze składania zawiadomień do prokuratury przeciwko środowiskom prawicowym, które według OMZRiK mają dopuszczać się rasizmu.

Ścigania obrońców granicy domagali się również m.in. aktywiści z Fundacji Ocalenie.

 



Źródło: niezalezna.pl

#granica #Białoruś #Polska

Hubert Kowalski