Największym problemem Trumpa jest jego prorosyjskość. Czy prawdopodobnie przyszły prezydent odda Ukrainę Rosji? To jest akurat mało prawdopodobne, ale może naciskać na niekorzystny dla Kijowa (i Warszawy) pokój w 24 godziny, jak zapowiadał. Jest też i pozytywny aspekt potencjalnego zwycięstwa wyborczego Trumpa. Taki wynik pokaże, że lewicowo-liberalny establishment nie jest tak silny, skoro wygrał z nim polityk, na którym ciążą zarzuty. Trump oczywiście będzie ograniczany przez amerykańskie grupy interesu. Może nie zrobi za dużo złego, ale jest przy tym w stanie sprowadzić elity Zachodu do parteru. I w ten sposób dać sygnał do antyliberalnej rewolucji.