Koszulka "RUDA WRONA ORŁA NIE POKONA" TYLKO U NAS! Zamów już TERAZ!

Sądowe pisma wśród dezodorantów. Chaos w wymiarze sprawiedliwości po przetargu na doręczanie wezwań

Wymiar sprawiedliwości może zostać rozłożony na łopatki – obawiają się jego pracownicy.

Marcin Pegaz
Marcin Pegaz
Wymiar sprawiedliwości może zostać rozłożony na łopatki – obawiają się jego pracownicy. Pierwsze tygodnie obsługi korespondencji sądów powszechnych i prokuratur przez Polską Grupę Pocztową wskazują, że nie jest łatwo zastąpić Pocztę Polską. Minister administracji i cyfryzacji próbuje uspokoić nastroje, ale nic w tej sprawie nie może zrobić.

Związek Zawodowy Prokuratorów i Pracowników Prokuratury podjął uchwałę, w której wyraża zaniepokojenie zmianami w sposobie dostarczania przesyłek sądowych i prokuratorskich. Według rady związku kioski oraz sklepy zajmujące się m.in. sprzedażą alkoholu, nie są placówkami odpowiednio zabezpieczonymi do wydawania przesyłek sądowych. Autorzy uchwały zastanawiają się też, co się stanie, gdy właściciel zamknie kiosk i wyjedzie na miesięczny urlop. Czy sprawy w prokuraturach i sądach na ten czas staną w miejscu?

Sytuacją, w jakiej znalazł się od nowego roku wymiar sprawiedliwości, martwi się też Naczelna Rada Adwokacka. „Oszczędności, które mają zostać poczynione po zmianie operatora pocztowego, mogą się okazać pozorne wobec ryzyka konieczności powtarzania postępowań sądowych na skutek konsekwencji nieprawidłowego w świetle reguł danej procedury doręczenia korespondencji, ryzyka nagminnego nieodbywania się posiedzeń sądowych i konieczności nagminnego rozpoznawania wniosków o przywrócenie terminu” – napisała NRA w specjalnej uchwale.

Także przedstawicieli Krajowej Rady Sądownictwa niepokoi działalność nowego operatora pocztowego. Przyznają, że docierają do nich niepokojące sygnały. Obawiają się, że jeśli eksperyment z zastąpieniem Poczty Polskiej przez prywatną firmę nie wypali, to w wymiarze sprawiedliwości zapanuje chaos.

Rafał Trzaskowski, minister administracji i cyfryzacji uspokaja i przekonuje, że z ferowaniem wyroków w tej sprawie trzeba poczekać, ale jednocześnie przyznaje, że przy tego typu działalności, jak pocztowa obsługa sądów i prokuratur, „inne czynniki oprócz ceny powinny być brane pod uwagę”. Polska Grupa Pocztowa wygrała przetarg z państwowym operatorem, dlatego że jej oferta była o 80 mln zł niższa od złożonej przez państwowego operatora.

„Przetarg wygrała firma, która dopiero próbuje budować sieć i pozyskiwać pracowników” - mówi Bogumił Nowicki z pocztowej Solidarności. Według niego, poczta przetrwała okupację hitlerowską i czasy komunistyczne, a teraz może upaść.

Cały tekst w środowej "Gazecie Polskiej Codziennie"

 



Źródło: Gazeta Polska Codziennie

Marek Michałowski