Tusk zapowiada prześladowanie posłów opozycji. Sędzia TS dla „GPC”: To jest po prostu prawo siły...
Donald Tusk zapowiedział, że jego koalicja będzie głosowała za odebraniem immunitetów i pociągnięciem do odpowiedzialności posłów PiS, którzy przebywali w budynkach TVP, PR i PAP, nie dopuszczając do siłowego przejęcia mediów publicznych przez nową władzę. – Metody, do których ucieka się rząd Donalda Tuska, są metodami ponadprawnej agresji totalnej – mówi „Codziennej” Piotr Łukasz Andrzejewski, sędzia Trybunału Stanu.
Będziemy głosowali nad uchyleniem immunitetów wszystkim, którzy decydowali się na łamanie i naruszanie prawa – zapowiedział Donald Tusk w odniesieniu do parlamentarzystów PiS dyżurujących w budynkach TVP, PR i PAP. Zapytany o legalność działań swojej ekipy wobec mediów publicznych, stwierdził: „Jesteśmy przekonani, że nasze działania są zgodne z prawem”. W dalszej części swojego wystąpienia zasugerował, że jest często pytany, dlaczego nie zdecyduje się na rozwiązanie siłowe wobec ludzi broniących mediów publicznych, a następnie przekazał, że w jego opinii polska polityka powinna być „wolna od przemocowości”. Przypomnijmy jednak, że to na polecenie ministra Bartłomieja Sienkiewicza do siedzib TVP, PR i PAP weszli „silni ludzie”, którzy przemocą chcieli dokonać zmian we władzach tychże instytucji.
"Prawo siły"
O komentarz do zapowiedzi uchylania immunitetów posłom PiS i konsekwencji tych decyzji "Gazeta Polska Codziennie" poprosiła eksperta w zakresie prawa Piotra Łukasza Andrzejewskiego, sędziego Trybunału Stanu.
"Metody, do których ucieka się dzisiaj rząd Donalda Tuska, są metodami ponadprawnej agresji totalnej. To jest po prostu prawo siły. Wykorzystywane są do tego elementy obowiązującego systemu prawnego, ale niezgodnie z jego duchem. Mamy do czynienia z łamaniem prawa"
– ocenił sędzia Andrzejewski.
I jak dodał - "można przypuszczać, że koalicja rządząca zmierza do totalizacji sposobu sprawowania władzy i przejęcia całkowitej kontroli nad zakresem przysługujących obywatelom wolności i praw.
Podkreślił, że w uchylaniu immunitetu nie ma nic złego, „o ile dotyczy to udokumentowanego zarzutu przestępstwa niedopełnienia obowiązków lub przekroczenia uprawnień przez funkcjonariusza państwa”.
"Zarzuty te muszą zostać ocenione przez niezależny i niezawisły sąd. Niestety mamy dziś wielu zaangażowanych politycznie i stronniczych sędziów, którzy psują wymiar sprawiedliwości. Ta sytuacja rodzi obawy, że ich orzecznictwo będzie naruszało zasady legalizmu, co pokazała sprawa panów Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika. Jeśli sędziowie podczas orzekania będą „rozgrzani”, jak życzył sobie tego kiedyś Bronisław Komorowski, lub będą uciekali się do ponadprawnych metod, o których mówił prof. Klaus Bachmann, to zmierzamy w stronę totalitaryzmu. Co więcej, jest to kamuflowane hasłami o demokracji i praworządności"
– powiedział „Codziennej” sędzia Andrzejewski.
Źródło: niezalezna.pl, Gazeta Polska Codziennie
