8 grudnia 1943 r., w podbiałostockiej wsi Grabówka Niemcy rozstrzelali ponad 250 Polaków w ramach odwetu za działalność polskiego podziemia zbrojnego. Była to jedna z najbardziej krwawych egzekucji podczas okupacji niemieckiej na Białostocczyźnie. Obecnie Grabówka jest miejscem pamięci narodowej ofiar niemieckich zbrodni popełnionych na mieszkańcach Białegostoku i regionu.
27 czerwca 1941 r. Niemcy wkroczyli do Białegostoku i od pierwszego dnia okupacji uruchomili machinę terroru. Przeprowadzono pacyfikację dzielnicy żydowskiej, podczas której zamordowano ok. 2 tys. osób. W lipcu Niemcy rozpoczęli egzekucje polskich obywateli w okolicznych lasach. Za zbrodnie na białostocczyźnie odpowiadały oddziały policji bezpieczeństwa i służby bezpieczeństwa, a mordy odbywał się pod nadzorem SS-Obergruppenfuhrer Ericha von dem Bach-Zelewskiego.
Początkowo morderczą działalność na białostocczyźnie Niemcy oparli na dyrektywach Hitlera z marca 1941 r. odnośnie realizacji specjalnych zadań i stosowania terroru na zapleczu frontu. Później posługiwali się dekretem z 15 sierpnia 1941 r., który upoważniał szefa administracji cywilnej do wydawania rozporządzeń oraz decyzją Ericha Kocha z 12 kwietnia 1942 r., która wprowadzała instytucję sądu doraźnego. Sądy doraźne orzekały w każdej sprawie o zakłócanie „niemieckiego dzieła odbudowy” i ferowały z reguły karę śmierci lub deportację do obozu koncentracyjnego, co zwykle odbywało się bez przesłuchania i pod nieobecność oskarżonego. Decyzję sądu zatwierdzał dowódca SS i policji.
Zbrodniczy mechanizm od rozpoczęcia sprawy do egzekucji opisał w swoich zeznaniach Alfred Koenig:
Wyrok zatwierdzany był zawsze i ja nie znam wypadku niezatwierdzania wyroku. Egzekucje przeprowadzały jednostki policji. Miejsca egzekucji były rozmaite – zawsze za miastem parę kilometrów. Pojedyncze egzekucje nie były przeprowadzane. Gdy było już kilkudziesięciu skazanych, wówczas ustalało się dzień egzekucji i miejsce. Skazańcy byli przewożeni samochodami na wyznaczone miejsce. Następnie pięciu skazanych stawało przed wykopanym rowem, a pluton egzekucyjny strzelał do nich z pistoletów maszynowych. Po stwierdzeniu śmierci nadchodziło następnych pięciu i w ten sposób przeprowadzana była egzekucja.
W latach 1941-1944 na Białostocczyźnie Niemcy stosowali wobec ludności cywilnej terror na masową skalę. W lesie w Grabówce z rąk niemieckich zbrodniarzy zginęło 16 tysięcy ludzi: Polaków, Żydów, Białorusinów, jeńców sowieckich, mieszkańców Białegostoku i okolic.
8 grudnia 1943 r. lesie w Grabówce miała miejsce masowa egzekucja, dokonana w odwecie za akcje przeprowadzone przez polskie podziemie niepodległościowe, podczas których zginęli dwaj wysocy rangą niemieccy policjanci (narodowości ukraińskiej) i konfident gestapo. Rozstrzelano tam wtedy ponad 250 osób. Były to osoby wcześniej zatrzymane na Białostocczyźnie, w tym związane z polskim podziemiem, ale nie tylko, i przebywające w białostockim więzieniu. To była jedna z najbardziej krwawych egzekucji podczas okupacji niemieckiej na Białostocczyźnie. W niemieckim obwieszczeniu o egzekucji, podpisanym 8 grudnia 1943 r., osoby stracone opisane były jako „przynależni do warstwy przywódców moralnych polskości” i osądzeni za „dowiedzioną im działalność konspiracyjną na niekorzyść Rzeszy niemieckiej”.
Ostatnie egzekucje odbyły się w czerwcu 1944 r., dlatego też w czerwcu organizowane są w Grabówce uroczystości rocznicowe. Wiosną 1944 r. Niemcy próbowali zniszczyć dowody zbrodni, ale zdołali wydobyć i spalić zwłoki pomordowanych tylko z trzech zbiorowych mogił. Po zakończeniu II wojny światowej w Grabówce przeprowadzono prace ekshumacyjne, w wyniku których odkryto siedemnaście mogił zbiorowych.