PO wycofuje się z kolejnej obietnicy wyborczej. Sachajko: Wracamy do "pieniędzy nie ma i nie będzie”
Podniesienie kwoty wolnej od podatku do 60 tys. zł to konkret, który przeprowadzimy w ciągu pierwszych 100 dni – deklarował we wrześniu br. Donald Tusk. Teraz jednak okazuje się, że ta obietnica najprawdopodobniej nie zostanie spełniona, o czym mówią sami politycy PO. – Wracamy do tego, co było już kiedyś, czyli „pieniędzy nie ma i nie będzie” – mówi „GPC” poseł Jarosław Sachajko z Kukiz’15.
Podniesienie kwoty wolnej od podatku do 60 tys. zł to była jedna z najważniejszych obietnic przedwyborczych KO. Mówiono o niej podczas większości spotkań z wyborcami i deklarowano, że sprawa zostanie załatwiona niedługo po objęciu przez PO władzy. Teraz jednak politycy PO zaczęli wycofywać się z tej deklaracji. Poseł PO Artur Łącki na antenie TVP Info przekazał, że na podniesienie kwoty wolnej od podatku nowa koalicja sejmowa ma nie 100 dni, ale cztery lata. Wcześniej inni politycy z ugrupowania Donalda Tuska sugerowali, że ich koalicjanci są niechętni wobec tej propozycji i nie wiadomo, czy uda się ją zrealizować.
O komentarz do tego poprosiliśmy posła Jarosława Sachajko z Kukiz’15, członka sejmowej komisji finansów publicznych.
"Polacy dali się oszukać. Przez ostatnich osiem lat Zjednoczona Prawica pokazała, że można dotrzymywać obietnic, i chyba społeczeństwo się do tego przyzwyczaiło. PO przyjęła taką taktykę, że cokolwiek PiS zadeklarowało, to oni to przebijali i mówili, że dadzą dwa razy więcej. Tak właśnie jest z kwotą wolną od podatku. Teraz wracamy do tego, co było już kiedyś, czyli „pieniędzy nie ma i nie będzie”. Dla nowej większości sejmowej ważne jest nie spełnianie obietnic wyborczych, ale zabetonowanie polskiej sceny politycznej na kolejne kilka lat"
– mówi „Codziennej” poseł Jarosław Sachajko.
Źródło: Gazeta Polska Codziennie
