"Obniżymy podatki. Osoby zarabiające do 6000 zł brutto (także na działalności gospodarczej) i pobierające emeryturę do 5000 zł brutto nie będą płaciły podatku dochodowego. Podniesiemy kwotę wolną od podatku – z 30 tys. zł do 60 tys. zł., w przypadku podatników rozliczających się według skali podatkowej, w tym także przedsiębiorców i emerytów" - to 4. ze 100 konkretów na pierwsze 100 dni rządów, z jakimi Koalicja Obywatelska szła do wyborów parlamentarnych.
Tusk ogłosił go podczas jednego ze spotkań wyborczych. Był dla niego na tyle istotny i tak często powtarzany, że później stał się filarem rozwiązań KO dla przedsiębiorców. Konkret z pierwszej piątki może i ważny, ale to nie znaczy, że do zrealizowania. Mówił o tym już pod koniec listopada w Radiu Zet Marcin Kierwiński, odsuwając przy tym odpowiedzialność swojej partii za fiasko.
"Na pewno nie będzie to pierwsza zrealizowana obietnica. W sprawie kwoty wolnej w wysokości 60 tysięcy złotych nasi koalicjanci maja wątpliwości, będziemy ich przekonywać"
– powiedział polityk Platformy.
Tusk wiedział, co podpisywał
Obiecana przez Donalda Tuska kwota z pewnością nie wejdzie w życie w 2024 roku. Politycy nie zrobili nic w tej sprawie do końca listopada, a ustawy podatkowe muszą mieć miesięczne vacatio legis. To może w przyszłym roku? Sympatyzujący z Platformą Obywatelską portal oko.press ma wątpliwości, czy przedsiębiorcy tych zmian doczekają się kiedykolwiek.
"Koalicja nie chce tej reformy. I ma dobre argumenty"
– pisze. Rzekomym usprawiedliwieniem dla nie dotrzymanych przez Tuska słów ma być punkt programu wyborczego Trzeciej Drogi. Koalicja PSL i Polski 2050 postulowała wprowadzenie zasady mówiącej o tym, że "wszystkie zmiany podatkowe będą uchwalane z co najmniej półrocznym wyprzedzeniem przed nowym rokiem podatkowym".
Pozostaje więc pytanie, czy Donald Tusk objeżdżając Polskę świadomie rzucał wyborcom obietnice nie do realizacji. Warto dodać, że już w podpisanej umowie koalicyjnej mało konkretów odnośnie zmian w podatkach. Politycy nie znaleźli w niej miejsca na obiecaną przez Tuska kwotę wolną od podatku. Widnieje jednak zapis o minimum sześciomiesięcznym vacatio legis dla zmian w podatkowym prawie.