"Myślę, że dziś dużo mniej czasu upłynie, zanim do ludzi dotrze, z czym mają do czynienia. Że tak naprawdę bardzo istotną częścią programu tworzącej się koalicji rządowej jest próba zatarcia tego, co zrobili kilkanaście lat temu, gdy oddali Polskę w łapy Rosjan" - powiedział dziś w TVP Info redaktor naczelny "Gazety Polskiej" i "Gazety Polskiej Codziennie" Tomasz Sakiewicz, komentując ustalenia komisji ds. zbadania rosyjskich wpływów.
Komisja ds. zbadania rosyjskich wpływów zapowiedziała ogłoszenie raportu cząstkowego z trzech miesięcy prac. Wśród najważniejszych tez są m.in. te:
O wnioski z działań komisji w TVP Info zapytany został Tomasz Sakiewicz, redaktor naczelny "Gazety Polskiej" i "Gazety Polskiej Codziennie" Tomasz Sakiewicz.
O tym, że Donald Tusk dopuścił do penetracji tak głęboko różnych struktur państwa rosyjskiego w służby państwa polskiego, mówiono w serialu "Reset", ale było jeszcze wiele innych dokumentów, które to pokazywały jeszcze wcześniej. W zasadzie Donald Tusk nigdy się do tego nie odniósł. Jedyną jego reakcją jest podawanie do sądu lub próba zniszczenia komisji.
"Ja mam deja vu z czasów, kiedy obalono rząd Jana Olszewskiego" - przyznał redaktor naczelny "Gazety Polskiej" i "Gazety Polskiej Codziennie".
- Wtedy po raz pierwszy ujawniono akta komunistycznych służb i reakcją ludzi przerażonych, ich sojuszników, było obalenie rządu. Dziś reakcją na to, że ta komisja może dotrzeć do ludzi z prawdą, jest próba zniszczenia komisji i oczywiście jak najszybsze ustanowienie nowego rządu, który ma to przyklepać. Wtedy im się udało, ale na krótko. Jednak większość ludzi, którzy byli zamieszani we współpracę ze służbami komunistycznymi, musiało odejść z życia publicznego - powiedział w TVP Info.
Myślę, że dziś dużo mniej czasu upłynie, zanim do ludzi dotrze, z czym mają do czynienia. Że tak naprawdę bardzo istotną częścią programu tworzącej się koalicji rządowej jest próba zatarcia tego, co zrobili kilkanaście lat temu, gdy oddali Polskę w łapy Rosjan