Za organizację wiecu „Solidarni z Palestyną”, na którym padały antysemickie, antyizraelskie i antyamerykańskie hasła, odpowiedzialni byli aktywiści współpracujący ze środowiskiem „totalnej opozycji”. Jednego ze współorganizatorów demonstracji – grupę Empatia Distro – poseł z ramienia Koalicji Obywatelskiej Franciszek Sterczewski nazywał „wspaniałą ekipą”. Drugi współorganizator, atakująca polską Straż Graniczną lewacka fundacja, w ostatnich wyborach popierała kandydatów Koalicji Obywatelskiej i Lewicy.
„Zadbaj o czystość świata” z rysunkiem, który przedstawiał flagę Izraela wyrzucaną do kosza na śmieci – taki transparent niesiony przez norweską studentkę podczas propalestyńskiej demonstracji w Warszawie wywołał w Polsce niemały szok.
Podczas stołecznej manifestacji eksponowano także hasła antyamerykańskie oraz slogan Hamasu „From the river to the sea Palestine will be free” – znane z apeli palestyńskich terrorystów wezwanie do zniszczenia państwa Izrael i ustanowienia państwa arabskiego od rzeki Jordan po Morze Śródziemne.
Zgodę na skandaliczną imprezę wyraził warszawski ratusz i – mimo głoszenia publicznie nienawistnych haseł – urzędnicy magistratu jej nie przerwali (przypomnijmy, że ci sami ludzie rozwiązali w 2018 roku Marsz Powstania Warszawskiego, bo jeden z uczestników miał koszulkę z... przekreślonym sierpem i młotem). Ale na samej zgodzie współudział środowiska Koalicji Obywatelskiej w promowaniu skrajnych aktywistów się nie kończy.
Relację z protestu opublikowała m.in. kremlowska agencja prasowa, pisząc w artykule pt. „Antyizraelski wiec w Warszawie”: „Jak donosi korespondent RIA Nowosti, w Warszawie odbywa się uliczny wiec antyizraelski. Akcja została zorganizowana przez aktywistów inicjatyw społecznych »Empatia Distro« i »Fundacja Ocalenie«, zaangażowanych w pomoc migrantom. Odbywa się ona pod hasłem: »Stop czystkom etnicznym w Strefie Gazy«. W piątek wieczorem kilkaset osób zebrało się w centrum stolicy Polski pod pomnikiem Mikołaja Kopernika. Przynieśli ze sobą palestyńskie flagi i plakaty z napisami »Stop ludobójstwu Palestyńczyków«, »Ręce precz od palestyńskich dzieci« i »Stop zabijaniu cywilów«”.
Na facebookowej stronie wydarzenia faktycznie jako organizatorzy widnieją Empatia Distro, związany z Fundacją Ocalenie aktywista Antoni Mantorski, a także działaczka współpracująca z Grupą Granica oraz studentka MISH na wydziale arabistyki.
Empatia Distro to grupka osób zaangażowanych przede wszystkim w akcję na polsko-białoruskiej granicy. Na początku 2022 roku tak opisywali swoją działalność: „Empatia Distro w ramach swojej misji czynnie wspiera organizacje prouchodźcze działające przy granicy polsko-białoruskiej, uchodźców już przebywających na terenie Polski oraz osoby w kryzysie bezdomności”. Aktywiści rozpowszechniali też plakaty „Refugees Welcome” (witamy uchodźców), skierowane do imigrantów ekonomicznych z krajów azjatyckich.
Empatia Distro wraz ze wspomnianą Fundacją Ocalenie organizowały w warszawskiej świetlicy „Krytyki Politycznej” aukcję „w związku z wydarzeniami w Afganistanie i nielegalnym przetrzymywaniem uchodźców/uchodźczyń na granicy polsko-białoruskiej”. Podczas wydarzenia licytowano m.in. torbę, z którą poseł KO Franciszek Sterczewski biegał wzdłuż granicy, utrudniając pracę polskich służb broniących terytorium RP. Promując aukcję, Sterczewski pisał: „Dziś zaczyna się aukcja na rzecz uchodźców i Fundacji Ocalenie. Cały dochód będzie przeznaczony na pomoc prawną i medyczną dla Afgańczyków i Afganek uwięzionych w Usnarzu Górnym. (...) Aukcję koordynuje Kacper Krakowiak [działacz Nowej Lewicy] ze wspaniałą ekipą z Empatia Distro, wielki szacun dla nich”. Jak sprawdziliśmy, tak chwalona przez parlamentarzystę KO „ekipa” przygotowała na niedawny warszawski marsz plakaty mówiące m.in., że „Izrael powstał w wyniku czystki etnicznej”.
Licytacja torby Sterczewskiego przez grupę, która teraz organizuje propalestyńskie, antyizraelskie akcje, miała miejsce w lokalu przy ul. Jasnej 10. Jak czytamy na stronie „Krytyki Politycznej”, „Jasna 10: Społeczna Instytucja Kultury Krytyki Politycznej realizuje działania współfinansowane przez miasto stołeczne Warszawa”.
Drugim organizatorem demonstracji w Warszawie był Antoni Mantorski – aktywista, który również współpracował ze Sterczewskim przy jego wybrykach na granicy. Działa on jako koordynator ds. komunikacji w Grupie Granica, która domagała się likwidacji zapory oddzielającej nasz kraj od Białorusi i ordynarnie atakowała polskie służby. Co ciekawe, organizacja ta była wspierana m.in. przez władze Gdańska, współtworzone przez polityków PO. Poseł PiS Kacper Płażyński pisał w tej sprawie do szefa pomorskich struktur Platformy Mieczysława Struka: „Wspierani przez Pana aktywiści organizowali demonstracje, podczas których zarzucano funkcjonariuszom Straży Granicznej nielegalne działania, okrucieństwo a nawet morderstwa – hasłem tych wystąpień było m.in. kierowane wobec Strażników Granicznych oskarżenie, jakoby mieli oni »krew na rękach«”.
Antyżydowska demonstracja w Warszawie była też współorganizowana przez Fundację Ocalenie, która tak zapraszała do wzięcia udziału w marszu: „Chodź z nami i Empatia Distro na palestyńskie solidemo!! (...) Każdego dnia wojsko Izraela dokonuje kolejnych zbrodni wojennych. Jeszcze przed rozpoczęciem trwającego ataku sytuacja w Strefie Gazy była bliska katastrofy. 81,5% populacji żyło w biedzie, 63% nie miało pewności, czy będzie miało co jeść, a 95% dostępnej wody nie nadawało się do picia. Dziś katastrofa jest faktem. Równolegle do ataków militarnych Izrael prowadzi kampanię pomówień i manipulacji wymierzoną w Palestyńczyków i Palestynki, by usprawiedliwić swoje okrucieństwo. Pokażmy, że nie ma naszej zgody na bezkarne mordowanie osób w Palestynie. Powiedzmy Izraelowi głośno: STOP CZYSTCE ETNICZNEJ W GAZIE”. O terrorystycznym, zbrodniczym ataku Hamasu na izraelską ludność cywilną, o porywaniu i mordowaniu dzieci, o nienawistnej ideologii Hamasu (patrz: ramka) oraz odpowiedzialności arabskich terrorystów za nędzę tamtejszej ludności nie wspomniano w tym zaproszeniu ani słowem.
Fundacja Ocalenie wielokrotnie atakowała rząd PiS, posuwając się do takich stwierdzeń, że „Mateusz Morawiecki ściga się z Łukaszenką w zawodach na okrucieństwo”. Fundacja wspierała też wszelakie, nawet najbardziej infantylne wybryki „totalnej opozycji” na pograniczu, m.in. wspominany już graniczny rajd Sterczewskiego.
Podczas ubiegłorocznych marszów aborcjonistek Fundacja Ocalenie porównywała władzę w Polsce do dyktatury, dodawała też: „Na własne oczy zobaczyliśmy to, o czym do tej pory jedynie słuchaliśmy od klientów i klientek, którzy uciekli do Polski przed łamaniem praw człowieka”.
Fundacja Ocalenie, która organizowała antyżydowski marsz, a jednocześnie wspierała kandydatów KO i Lewicy, należy też od 2021 roku do sieci „Abolish Frontex!” – zrzeszenia radykalnych lewicowych organizacji domagającej się... zniesienia zewnętrznych granic Unii Europejskiej. Jak sprawdziła „Gazeta Polska”, niektóre z tych stowarzyszeń atakują NATO za wrogość wobec Rosji i Chin czy też nawołują do aktów terroru, takich jak podpalanie strzeżonych ośrodków dla imigrantów. W swoim manifeście twórcy sieci zrzeszającej Fundację Ocalenie używają określeń, których trudno się doszukać nawet u najbardziej zatwardziałych polskich eurosceptyków. Oskarżają mianowicie Unię Europejską o mordowanie z premedytacją dziesiątek tysięcy ludzi: „Polityka graniczna UE jest z natury rasistowska i umacnia kolonialne oraz kapitalistyczne struktury władzy. Nadszedł czas, aby zlikwidować Frontex i reprezentowany przez niego system. (...) UE ma krew na rękach”.
Po tym, gdy wokół antysemickiego transparentu norweskiej studentki wybuchła międzynarodowa afera, Fundacja Ocalenie (podobnie jak Empatia Distro) odcięła się od umieszczonego na nim hasła. „Sprzeciwiamy się wszelkim przejawom rasizmu, bez względu na to, czy przyjmuje postać antysemityzmu czy islamofobii” – zaczęli się tłumaczyć aktywiści.