- Trzeba się przyjrzeć zakupom wojskowym Błaszczaka. Nie wiemy, co zostało zakontraktowane. Nie zapowiem, że będziemy zrywać umowy, ale dopiero znając realia budżetu i zadłużenie, do którego doprowadził PiS, zobaczymy co jest do udźwignięcia - zapowiedział polityk Polski 2050, Michał Kobosko.
Wśród kolejnych zagadnień funkcjonowania państwa, w ostatnich godzinach politycy opozycji skupili się na wątkach obronności.
Po wczorajszej wypowiedzi byłego szefa MON, Tomasza Siemioniaka, planującego m.in. zmniejszenie liczebności armii, dziś do tematu odniósł się Michał Kobosko z Polski2050.
- Podzielam zdanie Tomasza Siemoniaka, że trzeba się przyjrzeć zakupom wojskowym Błaszczaka. Nie wiemy, co zostało zakontraktowane. Nie zapowiem, że będziemy zrywać umowy, ale dopiero znając realia budżetu i zadłużenie, do którego doprowadził PiS, zobaczymy co jest do udźwignięcia
- powiedział Kobosko w RMF FM.
Rzecznik Prawa i Sprawiedliwości w rozmowie z Polską Agencją Prasową, komentując słowa Siemoniaka, stwierdził, że to "kuriozalna zapowiedź w obliczu niespokojnych czasów w jakich żyjemy, uderzająca w nasze fundamenty bezpieczeństwa i ponowny zwrot w polityce wojskowej".
- Rosja z całą pewnością z zadowoleniem przyjmuje takie działania
- ocenił.
- Wojna na Ukrainie, podejrzane działania Białorusi, wojna w Izraelu, a politycy opozycji zapowiadają rewizję kontraktów zbrojeniowych, czy zmniejszenie armii, która już teraz liczy ponad 180 tys. żołnierzy - powiedział.
Zdaniem rzecznika PiS, takie działanie jest "wielkim zagrożeniem" dla Polski, przed którym jego ugrupowanie przestrzegało mówiąc o polityce "likwidacji jednostek wojskowych w latach 2007-2015, niszczeniu polskiego przemysłu zbrojeniowego, a de facto potencjału polskiej armii".