Zamach antydemokratyczny. Ryszard Kalisz i postkomunistyczna hydra » CZYTAJ TERAZ »

Nawet się nie kryje! Tusk "zaniepokojony" tym, że armią rządzą twórcy wojsk obrony terytorialnej

- Generałowie są zaskoczeni, że z WOT-u pochodzą ci, którzy mają rządzić całym wojskiem. To budzi niepokój wszystkich, którzy wiedzą, jak powstawał WOT - ocenił w Polsacie lider PO Donald Tusk, dodając: "to budzi niepokój wszystkich, którzy wiedzą, ile piętna na tych operacjach pozostawił Macierewicz". O wojskach obrony terytorialnej przypominamy kilka faktów - SPRAWDŹ!

Donald Tusk niezadowolony ze zmian
Donald Tusk niezadowolony ze zmian
Zbyszek Kaczmarek/Gazeta Polska

Tusk "zaniepokojony"

Prezydent Andrzej Duda mianował gen. broni Wiesława Kukułę na stanowisko Szefa Sztabu Generalnego WP. Wcześniej Kukuła został zwolniony ze stanowiska Dowódcy Generalnego Rodzajów Sił Zbrojnych. Wiesław Kukuła był twórcą i pierwszym dowódcą Wojsk Obrony Terytorialnej. Z kolei gen. dywizji Maciej Klisz został mianowany przez prezydenta na stanowisko Dowódcy Operacyjnego Rodzajów Sił Zbrojnych. Tym samym prezydent zwolnił go ze stanowiska Dowódcy Wojsk Obrony Terytorialnej.

Odnosząc się do sprawy, Tusk powiedział, że "generałowie są zaskoczeni, że z WOT-u pochodzą ci, którzy mają rządzić całym wojskiem". Lider PO przytoczył słowa Generała Waldemara Skrzypczaka, byłego dowódcy Sił Lądowych, który na antenie TOK FM mówił, że "nie chciałby bardzo, żeby za tymi decyzjami kryła się obawa przed użyciem wojska przeciwko Polakom w przypadku, gdyby wybory nie potoczyły się po myśli tych, którzy w tej chwili dzierżą władzę w Polsce".

W dalszej części programu Tusk wypowiedział skandaliczne słowa:

- To budzi niepokój wszystkich, którzy wiedzą, jak powstawał WOT. I to budzi niepokój wszystkich, którzy wiedzą, ile piętna na tych operacjach pozostawił Macierewicz

- odpowiedział. Jego zdaniem, "nikt w Polsce przez 40 lat nie narobił tylu szkód w bezpieczeństwie i (...) obronności kraju, jak Antonii Macierewicz, więc ten niepokój jest zrozumiały".

Przypominamy

Wojska Obrony Terytorialnej (WOT) sprawdzają się w Polsce doskonale podczas pokoju - mieliśmy liczne przykłady choćby podczas klęsk żywiołowych, w trakcie wywołanego przez Łukaszenkę kryzysu na granicy z Białorusią czy w czasie pandemii Covid-19. Stworzona na ich wzór obrona terytorialna Ukrainy dowiodła zaś, że jest to bezcenny element krajowego systemu bezpieczeństwa militarnego w trakcie prawdziwej wojny - zdolny nie tylko tworzyć pojedyncze, "partyzanckie" ogniska oporu, ale i stanowić skuteczną linię obronną przeciwko regularnym oddziałom wroga, jak i jednostkom pancernym.

Dziś nawet politykom spod znaku "totalnej opozycji" trudno krytykować WOT czy podważać sens organizowania wojskowej obrony terytorialnej w ramach struktur obronnych. Stąd coraz częstsze i coraz bardziej ekwilibrystyczne fikołki retoryczne, jakie wykonują. Najjaskrawszym przykładem jest tu były minister obrony w rządzie PO-PSL Tomasz Siemoniak, który przekonywał jakiś czas temu, że „WOT zawsze istniały” i że „to jakiś mit, iż założył je Antoni Macierewicz”. Mówił też, że "nie było żadnego głosowania w tej sprawie [powołania WOT]". To oczywiste kłamstwo, bo w listopadzie 2016 r. Siemoniak sam głosował przeciwko ustanowieniu Wojsk Obrony Terytorialnej, a po ich powołaniu lamentował, że "Macierewicz z Błaszczakiem tworzą nowe ORMO”, które "pochłonie miliardy złotych". Później wiceprzewodniczący PO nazywał terytorialsów m.in. "weekendowcami w mundurach" (2017) i "wojskami drugiej prędkości" (2021).

Warto przypomnieć, co o WOT w ostatnich latach mówili inni politycy opozycji oraz sympatyzujący z nią publicyści. Jacek Żakowski w 2016 r. przestrzegał przed "endecką, nacjonalistyczną, ksenofobiczną armią", która będzie "robić porządek z Czarnymi". Ironizował też, że jest to "armia nie na specnaz, ale na KOD". Ustawę o terytorialsach krytykowali też generałowie, którzy dziś jako eksperci komentują w TVN24 sukcesy ukraińskiej armii w walce z Rosjanami. Gen. Waldemar Skrzypczak - ten sam, na którego dziś powołuje się Tusk - wieścił: "Przy założeniu, że potencjalnym przeciwnikiem jest Rosja, to patriotyzm i wiara w zwycięstwo nie wystarczą do jej pokonania. Uważam, że zarówno systemy uzbrojenia, jak i koncepcja szkolenia Obrony Terytorialnej są dramatycznie niewystarczające do wymogów przyszłego, asymetrycznego konfliktu". W jednym z wywiadów mówił zaś: "To niemożliwe, żeby przez 16 dni wyszkolić żołnierza dorównującego Specnazowi. W przypadku konfliktu zbrojnego obrona terytorialna pełniłaby funkcję mięsa armatniego". Dla gen. Mirosława Różańskiego projekt powołania WOT "ma wiele wad i systemowo jest skazany na niepowodzenie", a gen. Bogusław Pacek alarmował, że "nie da się przygotować żołnierzy do sprostania wyzwaniom współczesnego pola walki, szkoląc ich przez 16 dni i potem raz w miesiącu". Gen. Piotr Pytel (co ciekawe, sam mający zarzuty współpracy z FSB) tak zaś atakował WOT: "Żadne kontrwywiadowcze sito nie będzie w stanie wyłapać kandydatów wprowadzanych do Obrony Terytorialnej przez obce wywiady. (…) To ludzie z różnych regionów i środowisk, którzy nadal będą funkcjonować jak każdy cywil. To dla wywiadów szalenie atrakcyjne pole do werbunku".

 



Źródło: niezalezna.pl, pap, Polsat,

#Donald Tusk #armia #Wojsko Polskie #WOT #wybory 2023

Magdalena Żuraw