O co chodzi? W ubiegłym roku politycy Solidarnej Polski złożyli w Sejmie poprawkę wykreślającą z budżetu na 2023 r. 119 mln zł dla mniejszości niemieckiej na naukę języka niemieckiego. Warto przypomnieć wystąpienie byłego ambasadora RP w Berlinie Andrzeja Przyłębskiego, który podczas uroczystej sesji parlamentu Brandenburgii z okazji 30. rocznicy podpisania traktatu polsko-niemieckiego nadmienił, że Polska finansuje naukę języka niemieckiego niewielkiej grupy dolnośląskich Niemców za 50 mln euro rocznie, a bogate Niemcy od 30 lat nie są w stanie zasilić szkolnictwa polonijnego żadną pomocą.
Do zarzutów na billboardach odniósł się w tweecie minister edukacji Przemysław Czarnek: „Jeśli 120 mln zł rocznie na naukę niemieckiego jako ojczystego to dyskryminacja, to jak nazwać 0 euro od RFN na naukę polskiego jako ojczystego dla Polaków w Niemczech?”. Czas to powiedzieć: Dość! Jeśli chcemy ruszyć ze sprawą odszkodowań niemieckich po II wojnie światowej, to od czegoś zacznijmy!