- Granice Polski i Litwy to granice wolnego świata powstrzymującego napór despotii ze wschodu - ocenił premier Mateusz Morawiecki, który odwiedził Przesmyk Suwalski. Szef rządu ostrzegał przed prowokacjami - ich liczba będzie rosła. - Łukaszenka mówił nie tak dawno temu, że liczy na zmianę władzy w Polsce, liczy na to, że się pojawi Tusk, że się pojawi człowiek, z którym będzie mógł się dogadać. Nie wiem, drodzy rodacy, czy to dobrze, że Łukaszenka widzi w panu Tusku swojego rozmówcę ewentualnego. My widzimy tam zło, które krąży po Białorusi i to zło ma dzisiaj bardzo konkretne miano, konkretną nazwę - dodał.
Szef polskiego rządu spotkał się na Przesmyku Suwalskim z prezydentem Litwy Gitanasem Nausedą, a głównymi tematami rozmowy były kwestie związane z NATO, agresja Rosji na Ukrainę, relacje bilateralne między naszymi państwami i aktualna sytuacja na Białorusi.
- Dzisiaj granice polskie i granica Litwy to są granice wolnego świata powstrzymującego napór przed despotią ze wschodu
- mówił na wspólnej konferencji Mateusz Morawiecki. "Na naszych granicach - granicach litewskich, granicach polskich - zatrzymują się najróżniejsze hybrydowe ataki, które obserwujemy od dwóch lat" - podkreślił.
Premier @Morawiecki podczas wizyty w jednostce 14. Suwalskiego Pułku Przeciwpancernego w #Suwałki: Dzisiaj granice 🇵🇱 i 🇱🇹 to granice wolnego świata powstrzymującego napór przed despotią ze Wschodu. pic.twitter.com/Wfd27JQNzV
— Kancelaria Premiera (@PremierRP) August 3, 2023
Jak wskazywał polski premier, "Rosja i Białoruś zwiększają napór na granicę, zwiększają liczbę swoich prowokacji i musimy mieć świadomość tego, że liczba tych prowokacji będzie rosła".
- Rozmawialiśmy o tym z panem prezydentem wcześniej. Jest to obserwowane na terytorium Litwy. Wiem również, że jest obserwowane na terytorium Łotwy i widzimy to także u nas
- dodał i podkreślał, że na tym polegają prowokacje, intrygi i knucie ze strony Łukaszenki i Putina.
- Na tym polegają działania operacyjne po ich stronie, żeby zdestabilizować, żeby zasiać ferment, chaos, niepewność i jednocześnie pokazać słabość wschodniej flanki NATO wszystkim naszym partnerom w NATO
- mówił szef rządu.
- Dlatego bardzo mocno przed tym przestrzegamy, dlatego co Łukaszenka mówił nie tak dawno temu, że on liczy na zmianę władzy w Polsce, liczy na to, że się pojawi Tusk, że się pojawi człowiek, z którym będzie mógł się dogadać. Nie wiem, drodzy rodacy, czy to dobrze, że Łukaszenka widzi w panu Tusku swojego rozmówcę ewentualnego. My widzimy tam zło, które krąży po Białorusi i to zło ma dzisiaj bardzo konkretne miano, konkretną nazwę
- stwierdził premier Mateusz Morawiecki w Suwałkach.