Nieco w cieniu rozmów o 800+ liderzy obu partii ogłosili teraz nazwę swojego wyborczego przedsięwzięcia. Trzecia Droga – tak nazywa się ich koalicyjny komi- tet wyborczy. Nie jest to nazwa najszczęśliwsza, bo choć oddaje pomysł, jaki panowie mają na politykę (czy raczej to, jak chcieliby być widziani, bo tak naprawdę jest to tylko dróżka wydeptana przy jednej z dwu głównych dróg i prowadząca w tym samym kierunku), to jest z nią pewien problem. Jest już zajęta. Pod sztandarami Trzeciej Drogi demonstrują nacjonaliści w Polsce, a odwołanie (więc i skojarzenie) ma charakter międzynarodowy. Prawdziwi depozytariusze nazwy już okrutnie sobie z Hołowni i PSL żartują, a mają przewagę – konto Trzecia Droga na Twitterze należy do nich. Obaj liderzy chyba jeszcze nie wiedzą, w jaką wpadli pułapkę.