To się nazywa dobre samopoczucie! Z okazji jubileuszu swojej partii Waldy Dzikowski (KLD, UW, PO) stwierdził: „Nie żałuję wstąpienia do PO, liczy się z nami cały świat. Jesteśmy jednym z głównym graczy na scenie politycznej nie tylko w Polsce, ale i w Europie”. Gwoli przypomnienia przytaczamy poniżej zaledwie kilka z licznych przykładów „liczenia się w świecie” z PO.
Katastrofa smoleńska. Działający na zlecenie premiera Federacji Rosyjskiej Władimira Putina MAK pod przewodnictwem gen. Tatiany Anodiny całą winę za katastrofę obarczył stronę polską. Nie uwzględnił większości naszych uwag, a rosyjska prokuratura do dziś nie przysłała kluczowych dokumentów, m.in. wszystkich protokołów sekcji zwłok. Nasze apele do strony rosyjskiej pozostają bez odpowiedzi. Okazało się również, że to Rosjanie narzucili decyzję o wyborze konwencji chicagowskiej, a polski rząd przyjął ją z pełną świadomością konsekwencji. Po publikacji raportu prezydent Bronisław Komorowski zadzwonił do prezydenta Rosji Dmitrija Miediwediewa, ale nie wiadomo, w jakim celu, bo poza jednozdaniową informacją na stronie internetowej prezydenta niewiele o rozmowie wiadomo.
Białoruś. Całkowita porażka polityki zagranicznej szefa MSZ Radosława Sikorskiego, przypomnijmy, autora projektu ocieplenia stosunków z Białorusią. Gdy dochodziło do bezprecedensowych represji wobec Polaków na Białorusi, gdy usuwano ze Związku Polaków Andżelikę Borys, premier Donald Tusk i szef MSZ milczeli, zamiast wymóc pilną reakcję UE, zainteresować sprawą Radę Europy i OBWE. Zamiast twardej polityki Radosław Sikorski spotykał się z Łukaszenką i otwierał dyktatorowi drogę na europejskie salony. Jak się skończyło – wszyscy wiemy. Do dziś w białoruskich więzieniach siedza opozycjoniści, którzy sprzeciwili się najprawdopodobniej sfałszowanym wyborom i kolejnej wygranej Łukaszenki.
Bruksela. Pakiet klimatyczny, który miał być wielkim sukcesem, okazał się totalna klapą. Podobnie sytuacja przedstawia się z dyplomacją unijną - nie ma Polaków wśród unijnych ambasadorów, a tylko dwóch przedstawicieli tzw. nowej Unii objęło stanowiska ambasadorskie.
Polityka niemiecka. Niemcy całkowicie zignorowali polskie skargi na sposób ułożenia rosyjsko-niemieckiego gazociągu, czyli Nord Streamu. W efekcie funkcjonowanie portu w Świnoujściu będzie znacznie utrudnione. Nie przyniosły także efektów blade protesty z polskiej strony dotyczące Eriki Steinbach, przewodniczącej Związku Wypędzonych w Niemczech, inicjatorce budowy Centrum przeciwko Wypędzeniom w Berlinie. Mimo wcześniejszych zapowiedzi polskich polityków z obecnego rządu, Angela Merkel nigdy nie wypowiedziała się kategorycznie przeciwko Steinbach, nigdy też nie podjęła decydujących kroków do zmarginalizowania znaczenia Steinbach.
Polityka zagraniczna prezydenta Bronisława Komorowskiego. Wizyta prezydenta Rosji nie przyniosła żadnych wymiernych korzyści. Wprawdzie prorządowe media, które relacjonowały wizytę niemal w całości, mówiły o odwilży i przełomie, ale późniejszy czas pokazał (raport MAK), że są to jedynie pobożne życzenia. Kompromitacją zakończyła się także wizyta w USA, gdzie prezydent Komorowski zamiast poruszyć najważniejsze dla Polski sprawy (wizy, stacjonowanie w Polsce rakiet Patriot) mówił o bigosowaniu i polowaniu.
Źródło:
Dorota Kania