Zamach antydemokratyczny. Ryszard Kalisz i postkomunistyczna hydra » CZYTAJ TERAZ »

Nieznane teksty stalinisty od Trzaskowskiego. Marian Turski - autorytet moralny Platformy Obywatelskiej

Na Campusie Polska mówił, że w Polsce trudno być Polakiem, jeśli nie jest się katolikiem, oraz sugerował, że w naszym kraju nie ma demokracji. Tymczasem w młodości pracował w stalinowskiej cenzurze, współuczestniczył w 1946 r. w sfałszowanym referendum, a za jego zaangażowanie nagradzał go sam Bierut. W tekstach, do których dotarła „Gazeta Polska”, Marian Turski powoływał się na Stalina, wychwalał Związek Sowiecki, przestrzegał przed zachodnim imperializmem, a Piłsudskiego potępiał jako faszystę. Idol młodzieży od Trzaskowskiego gromił też takie burżuazyjne przeżytki jak secesja, „krzykliwe lokale” i boogie-woogie.

Marian Turski
Marian Turski
M Z Wojalski, CC BY-SA 4.0 <https://creativecommons.org/licenses/by-sa/4.0>, via Wikimedia Commons

„Niech Pan sobie zada pytania, gdzie są w tej chwili w Europie najlepsze wzorce rządzenia demokratycznego? Po 75 latach od tego, co było najgorszego w Niemczech, nastąpiło przezwyciężenie. Oni w tej chwili wnoszą bardzo ważny wkład w demokrację europejską”

- mówił do dziennikarza Wirtualnej Polski w trakcie Campusu Polska Marian Turski, przedstawiany na tej imprezie jako historyk, dziennikarz oraz były więzień obozu Auschwitz-Birkenau i KL Buchenwald.

Na pytanie dziennikarza, czy "mamy problem z demokracją w Polsce", Tuski odpowiedział:

"No... problem mamy. Jeżeli chodzi o uwzględnienie głosów mniejszości, to niestety większość nie uwzględnia tych głosów".

Wcześniej, jako specjalny gość imprezy Rafała Trzaskowskiego, apelował do młodych uczestników Campusu Polska, by nie byli obojętni, gdy „szerzone są kłamstwa historyczne” i gdy „w sposób niby przy użyciu prawa są łamane prawa”.

Turski przekonywał też, że w Polsce bardzo trudno jest być Polakiem, jeśli nie jest się katolikiem. Atakował też polski rząd: "Jesteśmy nieobojętni na sprawę ukraińską. Czy równie Polacy... władze.. są nieobojętne na los uciekinierów od wojny? Np. tych, którzy się czołgali przez Puszczę Białowieską, przez mokradła?”.

Autorytet moralny Trzaskowskiego dostał od młodzieży owację na stojąco, będącą zwieńczeniem jego trwającej od kilku lat i na swój sposób zadziwiającej kariery medialnej. Przypomnijmy, że od 2020 r. trwają zainicjowane przez tygodnik „Polityka” starania, by Marian Turski został laureatem Pokojowej Nagrody Nobla, a w 2021 r. uhonorowany on został Medalem Wolności Słowa, nagrodą Fundacji Grand Press. Na tej ostatniej imprezie gośćmi byli m.in. Donald Tusk i wiceprzewodnicząca Komisji Europejskiej Vera Jourová.

Precz z zakusami imperialistów!

Kim jest Marian Turski, oprócz tego, że jako nastolatek pochodzenia żydowskiego był więziony w niemieckim nazistowskim obozie zagłady Auschwitz-Birkenau (1944–1945) i przeżył tzw. marsz śmierci?

Zaraz po wojnie działał w Związku Walki Młodych - młodzieżowej organizacji komunistycznej. Funkcjonował tam tak aktywnie, że za udział w budowie totalitarnej Polski został odznaczony Srebrnym Krzyżem Zasługi. I to przez Prezydium Krajowej Rady Narodowej, na czele której stał wówczas Bolesław Bierut, agent NWKD i zbrodniarz mający na rękach krew tysięcy Polaków. 

Następnie Turski wstąpił do stalinowskiej Polskiej Partii Robotniczej (był m.in. prelegentem Wydziału Propagandy Komitetu Wojewódzkiego PPR we Wrocławiu), a potem do PZPR. Od 1946 do 1949 pracował w Wojewódzkim Urzędzie Kontroli Prasy, Publikacji i Widowisk we Wrocławiu - czyli w stalinowskiej cenzurze - a równocześnie był m.in. pełnomocnikiem PPR ds. wyborów w powiecie trzebnickim, a także przewodniczącym komisji w sfałszowanym przez komunistów referendum ludowym. Od 1951 do 1956 pracował w Wydziale Prasy i Wydawnictw, a następnie Wydziale Propagandy i Agitacji Komitetu Centralnego PZPR.

„Gazeta Polska” dotarła do treści artykułów, jakie w drugiej połowie lat 40. i na początku lat 50. Marian Turski publikował m.in. w „Trybunie Dolnośląskiej”, ”Sztandarze Młodych” i „Po prostu”.

W nr 72 „Trybuny Dolnośląskiej” z maja 1946 r. ukazał się artykuł Turskiego pt. „Kopalnie dolnośląskie przodują”. Czytamy w nim: „Nie dziwmy się więc temu, że panom kapitalistom angielskim nasze Ziemie Odzyskane są solą w oku, gdyż stwarzają w przyszłości dla Anglii groźnego konkurenta w dziedzinie węgla. Na przekór panom, finansującym robotę destrukcyjną w Polsce, przemysł polski powstaje z gruzów, tętni życiem coraz bardziej”. Turski wzywał też: „Praca, odbudowa i zagospodarowanie – oto nasza odpowiedź na zakusy imperialistów międzynarodowych”. Na okładce tego numeru widnieje podobizna Władysława Gomułki i wielki napis: „Na Ziemiach Odzyskanych nad Odrą, Nysą i Bałtykiem – wykujemy bogactwo, siłę i dobrobyt Polski!”. Wewnątrz numeru, między tekstami, w oczy rzucają się wytłuszczone, drukowane kolosalną czcionką slogany: „Budujemy Polskę Ludową – Dom dla całego narodu. Zbudujemy Ją wbrew oporowi reakcji i jej pachołków” oraz „Wara Churchillowi, wara Niemcom od granic Polski!”.

Czerwone szczęście i dobrobyt

Numer 86 tegoż dziennika zawiera tekst o zakładach chemicznych w Żarowie. Turski podkreśla w nim „bardzo dobry stosunek władz sowieckich, które pomimo że miały prawo traktować Zakłady jako zdobycz wojenną, w zrozumieniu potrzeb gospodarczych odradzającej się nowej Polski, oddali nam je”. Końcowy akapit publikacji brzmi: „Robotnik zrozumiał potrzeby rolnika. Rolnik dopomógł bratu – chłopu. Wspólnie zbiorą plon”.

„Gospodarka polska święci triumf” - to tytuł artykułu Turskiego z maja 1946 r., także z „Trybuny Dolnośląskiej” (nr 89). Wynika z niego, że „wspaniały wynik zharmonizowanego wysiłku mięśni i i umysłu polskiego pracownika węglowego” w kopalni „Mieszko” wykazał, iż „droga, po której kroczymy, zapewnia nam nieustanny rozwój życia gospodarczego, że powiedzie nas do szczęścia i dobrobytu”. W tym samym wydaniu gazety uwagę zwracają niepodpisane publikacje o „dyktatorskich dążeniach Trumana” oraz „faszystowskich awanturnikach” z NSZ i WiN.

Z tekstu Mariana Turskiego, jaki ukazał się w „Trybunie Dolnośląskiej” w sierpniu 1946 r. (nr 156), dowiadujemy się z kolei, że „Nowa Polska znosi różnice i rozbieżności między uczonym i robotnikiem”, a „skoordynowany wysiłek mózgów i mięśni tworzą dobrobyt całego narodu”. Ponadto według autora w Państwowej Hucie Szkła w Wałbrzychu kwitnie życie kulturalne, bo wystąpił tam leningradzki teatr im. Kirowa i działa w niej Towarzystwo Przyjaźni Polsko-Radzieckiej.

W numerze 207 z października 1946 r. na str. 1 opublikowano anonimowy artykuł zatytułowany „Zbrojownia w mieszkaniu prezesa PSL w Głogowie. Antypolska i antyludowa działalność Polskiego Stronnictwa Ludowego”. A na str. 5 można znaleźć tekst Turskiego pt. „Twardy upór górników wznosi gmach szczęścia narodu”. Ów „gmach” – według autora – wznoszony jest dzięki „jedności klasy robotniczej i partii PPS, PPR”, gdyż ta ostatnia partia „wniknęła w najdrobniejsze szczegóły życia robotników”.

Podżegacze wojenni z USA

Marian Turski jako komunistyczna propagandzista sprawdzał się tak dobrze, że szybko przerzucony został z odcinka robotniczego na inteligencko-młodzieżowy. W latach 1946-1948 studiował prawo na Uniwersytecie Wrocławskim, był sekretarzem Komitetu Koordynacyjnego Polskich Organizacji Studenckich we Wrocławiu, a od lipca 1948 r. - członkiem Zarządu Okręgowego Związku Akademickiej Młodzieży Polskiej. W 1949 r. jako delegat polskich studentów pojechał na komunistyczny Kongres Pokoju w Pradze.

W maju 1949 r., w nr 16 pisma studenckiego „Po prostu”, Turski pisał ze stolicy Czechosłowacji: „Wojna jest przedsiębiorstwem dla jednostek, eksploatujących dorobek nauki i techniki. Ludzie zaś pragną budować — nie niszczyć i burzyć. Trzeba więc mobilizować czujność robotników i inteligentów. Piętnować zdrajców, kupczących wiedzą na pohybel ludzkości”. Kim są ci zdrajcy? Odpowiedź znajduje się kilka zdań dalej: „[...] fałszerze dnia codziennego. Zajrzyjmy do ich programów - nie szumnych, w eterze, lecz tych prawdziwych, wcielonych w cyfry budżetów. Zbrojenia: Anglia - 42,4 proc., St. Zjednoczone 28,5 proc., Hiszpania - 62,5 proc. [...] Mimo to podżegacze ulegają panice". Za to w państwach komunistycznych sielanka:

"Rosną wykresy w naszych republikach: chleba i cukru, węgla i stali, szkół i teatrów. Rosną wysiłkiem heroldów pokoju: tkaczki Lucyny Wyrzykowskiej, traktorzysty Borina, górnika Kociuby i hutnika Amosowa".

W nr 25 z tego samego roku Marian Turski znów wysłał do „Po prostu” korespondencję, tym razem z komunistycznego festiwalu kulturalnego odbywającego się w Budapeszcie. Autorytet młodzieży z Campusu Trzaskowskiego emocjonował się: „Poszły precz sentymentalne szlagiery, bezmyślne boogie-woogie, samby czy luki-luki. Budapesztem zawładnęły niepodzielnie polka, czardasz, kozak i oberek. […] Wielkie, niezapomniane dni przeglądu dorobku kultury narodów – triumfu ludowego patriotyzmu nad bezojczyźnianym kosmopolityzmem”. W beczce miodu znalazła się i łyżka dziegciu: Turski skrytykował stolicę Węgier za „krzykliwe lokale”, kabarety i architekturę (burżuazyjna „secesja” i „pretensjonalne gmachy”). Szybko jednak dodał, że nowy piękny Budapeszt to „nowoczesny 15-piętrowy wieżowiec zamieszkały przez przodowników pracy” oraz „karykatury na murach wyśmiewające Mindszenty'ego” - czyli bohaterskiego węgierskiego prymasa, siedzącego wówczas w więzieniu po torturach i skazaniu przez komunistów na dożywocie za rzekomą zdradę stanu.

Faszysta Piłsudski zdrajcą narodu

Turskiego określa się dziś jako historyka, warto więc przytoczyć kilka cytatów z dwuczęściowego artykułu, jaki zamieścił w maju 1951 r. w „Sztandarze Młodych” (nr 113-114). Temat to przewrót majowy, tytuł zaś: „Droga hańby i zdrady”. Już pierwsze zdanie tekstu mówi w zasadzie wszystko: „12 maja 1926 roku Piłsudski dokonał w Polsce przewrotu faszystowskiego”. Dalej autor rozwija swą myśl następująco: „[...] piłsudczyzna była wcieleniem faszyzmu w Polsce. Ten pogląd głosiła Komunistyczna Partia Polski, szybko otrząsnąwszy się z błędnej oceny piłsudczyzny. To przekonanie przenikało do coraz szerszych mas narodu, pomimo zdradzieckiej polityki prawicowych przywódców PPS”. Zdaniem Turskiego Piłsudskiemu i kapitalistom chodziło o "ujarzmienie rosnącego ruchu rewolucyjnego, zgniecenie ruchu narodowowyzwoleńczego na zagrabionych ziemiach Białorusi i Ukrainy zachodniej, szybsze zwiększenie zysków kosztem mas pracujących". "Poparł faszystowski przewrót w Polsce imperializm światowy, przede wszystkim amerykański i angielski — faszyzacja Polski miała bowiem zapewnić jemu «oczyszczone» zaplecze (i oczywiście mięso armatnie) na wyprawę przeciw ZSRR oraz spokojne, wysokie zyski z lokowanych w Polsce kapitałów” - przekonuje historyk Turski.

Potem, powołując się na słowa Stalina o faszyzmie, autor stwierdza: „Agent i lokaj imperializmu, wróg rewolucji i zdrajca narodu - cechy te pasowały Piłsudskiego na rycerza polskich kapitalistów i obszarników”. "Tak więc rządy Piłsudskiego, jako rządy faszystowskie, realizowały politykę zgodną z interesami wielkiego kapitału i wielkich posiadaczy ziemskich" – dodaje Marian Turski.

Dzisiejszy autorytet liberalnej młodzieży dowodził też, że w obliczu zagrożenia napaścią hitlerowskich Niemiec Polska powinna poszukać sobie sojusznika. „Był nim Związek Radziecki. […] Nie byłby jednak rząd Rydzów, Becków i Sławojów faszystowskim rządem «sanacyjnym», gdyby przyjął braterską pomoc ZSRR dla polskiego narodu” - naucza Turski.

Po czym przechodzi do płomiennej tyrady:

„Dzięki zwycięstwu Armii Radzieckiej nad faszyzmem powstała z popiołów nasza Ludowa Ojczyzna. […] Rozwścieczone naszymi sukcesami i utratą perspektywy odzyskania przywilejów wyzysku, niedobitki reakcji w kraju i za granicą stoczyły się w bagno zupełnego rozkładu, sprzedały się na służbę śmiertelnym wrogom naszej ojczyzny”.

Dzisiejszy kandydat do Pokojowej Nagrody Nobla kontynuuje:

„Program ich to program zaprzaństwa, program ten oznacza […] wojnę u boku amerykańsko-niemieckiego Wehrmachtu przeciw narodowi polskiemu. […] rzut oka na naszą niedaleką historię każe nam wzmocnić czujność wobec agentów wroga, który pragnie poderwać nasze budownictwo […] podważyć przyjaźń naszą z Krajem Socjalizmu”.

Na koniec Marian Turski zachęca na koniec do „naszej najwspanialszej walki o pokój, którą prowadzimy wspólnie z wszystkimi pokój miłującymi narodami pod kierownictwem Związku Radzieckiego”.

 

 

 



Źródło: Gazeta Polska

Grzegorz Wierzchołowski