Błażej Kmieciak złożył rezygnację z funkcji przewodniczącego Państwowej Komisji ds. Pedofilii - przekazano na stronie Komisji. Wcześniej brał udział w skandalicznych działaniach, które można postrzegać jako próbę wyciszania afery pedofilskiej w PO - chodzi m.in. o skierowanie do Rady Etyki Mediów wniosku przeciwko Radiu Szczecin i Tomaszowi Duklanowskiemu, którzy ujawnili tamto przestępstwo.
W swoim oświadczeniu Kmieciak wyjaśnił, że funkcję przewodniczącego komisji będzie sprawował do 14 kwietnia br., co jest związane z koniecznością jego udziału w "standardowej kontroli Najwyższej Izby Kontroli, jaką Urząd Państwowej Komisji przechodzi w tym czasie".
"Niestety aktualnie nie mogę kontynuować misji na tym stanowisku. Doświadczenie i wiedza w zakresie procedur sądowych Przewodniczącego stanowić powinny szczególny gwarant skutecznego działania Państwowej Komisji. Ich brak narazić może postępowania wyjaśniające na błędne prowadzenie, a w konsekwencji ryzyko uchylania przez sądy odwoławcze postanowień Państwowej Komisji o wpisie do rejestru sprawców. Taka sytuacja z kolei wiązałaby się z powtórnym skrzywdzeniem osób poszkodowanych"
- podkreślił Kmieciak.
Przypomnijmy: szef Państwowej Komisji ds. Pedofilii skierował kilka tygodni temu do Rady Etyki Mediów wniosek przeciwko Radiu Szczecin i Tomaszowi Duklanowskiemu, który opisał aferę pedofilską, mającą miejsce w otoczeniu zachodniopomorskiej Platformy Obywatelskiej.
"Skandal! Błażej Kmieciak (...) zapowiedział w Polsat News skierowanie wniosku przeciwko Radiu Szczecin i mnie do Rady Etyki Mediuów. To ja jestem winny, bo ujawniłem aferę pedofilską, a nie Platforma Obywatelska, która chciała ją przemilczeć i zatuszować"
- komentował wówczas Tomasz Duklanowski.
W obronie dziennikarza stanął m.in. Tomasz Sakiewicz, który skierował do prokuratury zawiadomienie przeciwko Kmieciakowi w związku z próbą tłumienia krytyki prasowej.