Była wiceprzewodnicząca Parlamentu Europejskiego, grecka socjalistka Eva Kaili, która jest podejrzewana o branie ogromnych łapówek od Kataru, wchodziła w skład unijnej komisji śledczej ds. Pegasusa i brała udział w atakach na polski rząd. Jak sprawdził portal Niezalezna.pl - Kaili zarzucała polskim władzom gwałcenie demokracji i łamanie praw człowieka.
W lutym 2022 r. - jeszcze zanim unijna komisja śledcza ds. Pegasusa spotkała się po raz pierwszy - Kaili skierowała do Komisji Europejskiej tzw. pytanie wymagające odpowiedzi pisemnej, zatytułowane "Ciągła ingerencja Pegasusa w europejską demokrację i podważanie praw człowieka".
W dokumencie tym Kaili pisała:
Z kolei w maju 2022 r. podczas debaty PE w Strasburgu nt. Pegasusa Kaili grzmiała:
[...] obywatele europejscy rozumieją, że nie jest to problem dotyczący konkretnego oprogramowania szpiegowskiego. Chodzi o jego użycie, o jego niewłaściwe użycie i o nadużycia ze strony tych, którzy je zdobywają. Chodzi także o ramy prawne, w których działają lub nie działają ci, którzy wytwarzają tę technologię. Tak więc uważam, że nawet jeśli nazwa brzmi Pegasus, to musimy rozszerzyć zakres [naszych działań] i zapewnić, że przedstawimy konkretne zalecenia i działania następcze, a także kompleksowe sprawozdanie, które zagwarantuje, że będziemy mogli przywrócić zaufanie naszych obywateli i zapewnimy, że nasze podstawowe prawa są chronione w Internecie.
Można sobie zadać pytanie, czy Kaili atakowała wówczas Polskę tylko z powodów politycznych - oraz by odwrócić uwagę od własnej działalności łapówkarskiej - czy też również dlatego, że sama obawiała się wykorzystania wobec siebie różnego rodzaju programów "szpiegowskich" wykorzystywanych przez organy ścigania państw UE.
9 grudnia 2022 r. Kaili została aresztowana przez belgijską policję federalną w wyniku dochodzenia ws. przestępczości zorganizowanej, korupcji i prania brudnych pieniędzy związanych z działaniami lobbingowymi na rzecz Kataru. Ponieważ Kaili korzystała z immunitetu parlamentarnego, pierwotnie władze belgijskie nie planowały jej aresztowania, ale rozwój wydarzeń w ciągu dnia doprowadził sędziego śledczego Michela Claise'a (ogólnego szefa operacji) do wniosku, że Kaili została złapana in flagranti. Jej ojciec w momencie aresztowania miał bowiem przy sobie walizkę z gotówką, a w domu Kaili znaleziono worki z pieniędzmi.
13 grudnia Kaili została odwołana z funkcji wiceprzewodniczącej PE. Zarzuty wobec niej i trzech innych osób to korupcja, udział w grupie przestępczej i pranie brudnych pieniędzy.