Nawrocki w wywiadzie dla #GP: Silna Polska liderem Europy i kluczowym sojusznikiem USA Czytaj więcej w GP!

Nie zamiotą już sprawy pod dywan

Jak podała „Rzeczpospolita”, detektory biegłych w Smoleńsku znów wskazują materiały wybuchowe. Cóż, cieszy mnie, że w tej gazecie nareszcie można pisać o trotylu, bez konsekwencji w postaci utraty pracy.

Jak podała „Rzeczpospolita”, detektory biegłych w Smoleńsku znów wskazują materiały wybuchowe. Cóż, cieszy mnie, że w tej gazecie nareszcie można pisać o trotylu, bez konsekwencji w postaci utraty pracy.

Choć „Rzeczpospolita” pominęła pewien drobny fakt – czyli informację, kto był autorem pierwszego tekstu na ten temat, zamieszczonego na jej łamach. Ale żarty na bok. Wszystko wskazuje na to, że sprawy odczytów detektorów nie uda się już zamieść pod dywan. Prokuratura musi się wytłumaczyć z jednej sprawy – co właściwie wykazują spektrometry ruchliwości jonów. Przypomnę przy okazji, że biegli zabrali ze sobą do Smoleńska najnowocześniejsze tego typu przyrządy – a nie przypadkowy złom. Tymczasem od prokuratury wciąż słyszymy tylko jedno – że detektory te mogą wskazywać właściwie wszystko – od kiełbasy po pastę do butów. Ale wciąż nie dowiedzieliśmy się, jaką substancję, wywołującą wspomniane odczyty, odnaleziono na wraku. Teraz naszym dziennikarskim obowiązkiem jest zmuszenie tej instytucji, żeby przedstawiła wyniki tych badań.
 

 



Źródło: Gazeta Polska Codziennie

Cezary Gmyz