GP: Za Trumpa Europa przestanie być niemiecka » CZYTAJ TERAZ »

PO przejmuje NIK

Koalicja rządowa plus SLD bardzo spieszy się, by zająć stanowisko prezesa NIK. (...) Histerycznie spieszą się, by podzielić stołki w NIK, by uzależnić ostatnia instytucję, która dotychczas była niedotknięta układem władzy - mówi Mariusz Błaszczak.

Gazeta Polska VOD
Gazeta Polska VOD
Koalicja rządowa plus SLD bardzo spieszy się, by zająć stanowisko prezesa NIK. (...) Histerycznie spieszą się, by podzielić stołki w NIK, by uzależnić ostatnia instytucję, która dotychczas była niedotknięta układem władzy - mówi Mariusz Błaszczak.

Sejmowa komisja ds. kontroli państwowej pozytywnie zaopiniowała kandydaturę b. ministra sprawiedliwości Krzysztofa Kwiatkowskiego (PO) na prezesa NIK. To jedyny kandydat. Decyzja komisji otwiera drogę do głosowania nad wyborem szefa NIK w piątek.

Za pozytywną opinią o kandydaturze Kwiatkowskiego głosowało 11 członków komisji. Nikt nie był przeciw, ani nie wstrzymał się od głosu. Posłowie PiS, którzy chcieli zająć się kandydaturą Kwiatkowskiego na następnym posiedzeniu Sejmu, nie byli obecni na posiedzeniu komisji.

Termin zgłaszania kandydatów na prezesa NIK minął w nocy z wtorku na środę. Jedynym kandydatem do objęcia tego stanowiska jest b. minister sprawiedliwości Krzysztof Kwiatkowski, którego - oprócz macierzystej PO - popierają także PSL i SLD. PiS ogłosiło w poniedziałek, że kandydata nie zgłosi.

Jeszcze przed upływem terminu zgłaszania kandydatur marszałek Sejmu Ewa Kopacz (PO) nie wykluczyła, że jeżeli będzie tylko jeden kandydat, wybór może zostać dokonany w piątek. By do tego doszło kandydaturę Kwiatkowskiego musiała zaopiniować komisja ds. kontroli państwowej. Podczas jej posiedzenia w środę PO zgłosiła więc wniosek o włączenie do porządku zaopiniowania kandydata. Przewodniczący komisji i jednocześnie szef klubu PiS Mariusz Błaszczak przerwał jednak obrady, po czym zwołał posiedzenie ws. Kwiatkowskiego na piątek po południu, już po bloku - ostatnich przedsejmowymi wakacjami - głosowań.

Szef klubu PiS, który w czasie posiedzenia komisji wypowiadał się na konferencji prasowej, zarzucał koalicji i SLD, że spieszą się z wyborem nowego prezesa Izby - mimo że kadencja obecnego upływa pod koniec sierpnia - bo chcą mieć wpływ także na obsadę innych stanowisk w Izbie.

- Koalicja rządowa plus SLD bardzo spieszy się, by zająć stanowisko prezesa NIK. (...) Histerycznie spieszą się, by podzielić stołki w NIK, by uzależnić ostatnia instytucję, która dotychczas była niedotknięta układem władzy - mówił Błaszczak, zwracając uwagę, że obecnie czekają na rozstrzygnięcie konkursy na stanowiska dyrektorów delegatur i biur w NIK.

Z kolei Kwiatkowski podkreślał - również nawiązując do trwających konkursów - że dobrym zwyczajem jest, by odchodzący szef instytucji ograniczył swoją aktywność kadrową.

Pytany o niezależność od nacisków politycznych, Kwiatkowski zwrócił uwagę, że większość byłych prezesów NIK w momencie wyboru była parlamentarzystami i prosił, by oceniać każdego, kto kierował Izbą, za pracę w NIK, a nie wcześniejszą działalność. Podkreślił, że ustawa o NIK zawiera rozmaite gwarancje niezależności tej instytucji, a kluczowe decyzje podejmują ciała kolegialne.

Mam nadzieję, że sposób, w jaki wykonywałem dotychczas wszystkie swoje obowiązki publiczne, świadczy o tym, że staram się je wykonywać w sposób bezstronny i nie budzący wątpliwości co do jakichkolwiek uwarunkowań - deklarował kandydat na prezesa NIK.

 

 



Źródło: PAP

kp