Po 12 latach od katastrofy smoleńskiej podkomisja kierowana przez Antoniego Macierewicza przedstawi dziś raport, który będzie oficjalnym stanowiskiem polskich władz. Według informacji „Codziennej” podkomisja ustaliła, że samolot został zniszczony w wyniku eksplozji o charakterze termobarycznym. Ponadto eksperci ujawnią nieznane dotąd dokumenty, świadczące o zawarciu polsko-rosyjskiego porozumienia wojskowego tuż przed katastrofą smoleńską.
W końcowym raporcie smoleńskim opisany będzie dokładnie przebieg dwóch eksplozji, jakie nastąpiły w Tu-154. Zebrano bogaty materiał dowodowy: od wiarygodnych zapisów kopii rejestratorów (na podstawie zapisów amerykańskich urządzeń TAWS i FMS) i analizy mechanicznych zniszczeń elementów samolotu, poprzez komputerowe badania Amerykanów wykazujące np., że drzwi tupolewa nie mogły zostać wbite na metr w ziemię w wyniku zwykłego uderzenia samolotu w ziemię, aż po identyfikację śladów materiałów wybuchowych na Tu-154.
Jak się dowiedzieliśmy, podkomisji smoleńskiej udało się ustalić takie szczegóły jak rodzaj użytych zapalników. Dzięki materiałom pozyskanym od służb amerykańskich zidentyfikowano dokładnie miejsce eksplozji.
Oprócz analiz technicznych, popartych twardymi danymi i wynikami eksperymentów oraz badań przeprowadzonych przez ekspertów, także międzynarodowych, raport zawiera opis nieznanych dotąd opinii publicznej dokumentów państwowych. Świadczą one o tym, że niecałe trzy tygodnie przed katastrofą smoleńską polski rząd dążył do ścisłej umowy wojskowej z Rosją, której realizacja oznaczałaby de facto podporządkowanie Sił Zbrojnych RP armii rosyjskiej.
Według naszych informacji treść porozumienia, które upubliczni komisja, nie tylko będzie kompromitująca dla Donalda Tuska (dziś robiącego z siebie przeciwnika putinowskiej Rosji), lecz także rzuci na katastrofę smoleńską nowe światło. Jak ustaliła „Codzienna”, zaledwie cztery dni przed zawarciem owego wojskowego porozumienia w Moskwie przebywał z niewyjaśnioną dotąd misją szef kancelarii premiera Tuska Tomasz Arabski, który odbył w jednej z moskiewskich restauracji rozmowę z Igorem Sieczinem, ówczesnym wicepremierem, prawą ręką Władimira Putina, oraz z Jurijem Uszakowem, zastępcą szefa administracji Władimira Putina.