Nawrocki w wywiadzie dla #GP: Silna Polska liderem Europy i kluczowym sojusznikiem USA Czytaj więcej w GP!

Blokada w stolicy kraju, centrum sparaliżowane

Centrum stolicy Bułgarii, Sofii, zostało całkiem sparaliżowane przez stosunkowo niewielką grupę protestujących, domagających się dymisji rządu Płamena Oreszarskiego i przedterminowych wyborów. 14 osób zatrzymano za naruszenie porządku publicznego.

adrianicZ/creativecommons.org/licenses/by-sa/2.5
adrianicZ/creativecommons.org/licenses/by-sa/2.5
Centrum stolicy Bułgarii, Sofii, zostało całkiem sparaliżowane przez stosunkowo niewielką grupę protestujących, domagających się dymisji rządu Płamena Oreszarskiego i przedterminowych wyborów. 14 osób zatrzymano za naruszenie porządku publicznego.

Kilkudziesięcioosobowe grupy zajęły najważniejsze stołeczne skrzyżowania i nie reagowały na wezwania policji, by zwolnić trasy przejazdu. Jednocześnie kilkaset osób okrążyło metalowe ogrodzenia wokół parlamentu, rzucając pomidorami i plastikowymi butelkami z wodą w deputowanych.

Tymczasem przed siedzibą władz miasta zebrała się kilkudziesięcioosobowa grupa sofijczyków, oburzonych codziennymi blokadami ruchu, w tym po godz. 22, kiedy to zgodnie z prawem protesty należy przerwać.

- Nie wprowadzę zakazu pokojowych protestów obywateli, taki zakaz oznaczałby wezwanie do policji, by je rozproszyła. Obywatele powinni swobodnie wyrażać swoją wolę – zareagowała na protest mer stolicy Jordanka Fandykowa.

Od dwóch tygodni codzienne wiece odbywają się przed domem byłego premiera Bojko Borysowa, który wraz z całym klubem poselskim centroprawicowej partii GERB (Obywatele na rzecz Europejskiego Rozwoju Bułgarii) bojkotuje posiedzenia parlamentu. Demonstranci wzywają Borysowa, by udał się do pracy.
 

 



Źródło: niezalezna.pl,PAP

mg