GP: Za Trumpa Europa przestanie być niemiecka » CZYTAJ TERAZ »

Rosjanie się nie zmienią!

W swoim przemówieniu prezydent Joe Biden ostudził nadzieję na szybkie zakończenie wojny na Ukrainie: „Tej bitwy nie wygramy w ciągu dni czy miesięcy. Musimy przygotować się na długą walkę, która nas oczekuje”. Biden, z perspektywy 50 lat, podczas których sprawuje najwyższe funkcje polityczne w USA, doskonale zdaje sobie sprawę, że to nie jest wojna z Putinem, on wie, że to wojna z Rosjanami.

To wojna o wartości, których oni nie rozumieją. Są przekonani, że Putin odbudowuje potęgę Rosji, którą zniszczyli Gorbaczow i Jelcyn, za którego inflacja była trzycyfrowa, a ludzie miesiącami nie dostawali pensji. To niepojęte, jak wielu ludzi ze starszego i średniego pokolenia na widok Putina w telewizji niemal całuje ekran. Po aneksji Krymu popularność Putina osiągnęła 88 proc., a powiedzenie „Krym nasz!” stało się symbolem potęgi Rosji. W Rosji 20 mln ludzi żyje w skrajnej nędzy, często jedynym środkiem płatniczym jest bimber, aż 35 mln nie ma w domu toalety, 47 mln nie ma ciepłej wody. Jedynym źródłem informacji na prowincji jest telewizja. Jak zmienić mentalność ludzi, którzy biją się o cukier, żeby z niego pędzić bimber? Jak, jeżeli zaufanie do Putina przekracza 80 proc., bo „Ukraina nasza!”?

 



Źródło: Gazeta Polska Codziennie

Ryszard Kapuściński