W Ministerstwie Finansów najwyraźniej nie wiedzą co to bezrobocie i wbrew obiecankom premiera urzędnicza armia rośnie. Szef resortu Jacek Rostowski miał dotychczas ośmiu zastępców, a i tak marnie radził sobie ze skonstruowaniem budżetu, bo ciągle albo brakowało, albo musiał komuś coś zabierać, a w końcu zaczęto łupić Polaków mandatami, aby poprawić finansową sytuację.
Teraz na pomoc Rostowski otrzymał dziewiątego zastępcę. Pomoże? Wątpliwe.
Złośliwi twierdzą, że nowa posadka w ministerstwie powstała jedynie "z powodów polityczno-koalicyjnych". A zajmie ją, rekomendowana na stanowisko przez PSL, dr Dorota Podedworna-Tarnowska ze Szkoły Głównej Handlowej. Śmiesznie jest, bo n
ie wiadomo jakie obowiązki będzie miał kolejny wiceminister w resorcie Rostowskiego. Wszystkie obowiązki są przydzielone dotychczasowym ośmiu.
Czym zatem będzie zajmowała się dr Dorota Podedworna-Tarnowska? Czy to ważne... Liczy się, że koalicjant dostał nowy stołek.
Źródło: rmf24.pl
mg